To ogromny projekt. Szacunkowe nakłady inwestycyjne w tym przypadku w latach 2024-2030 miałyby wynieść 8,7 mld zł (według cen z I półrocza 2023 r.), a w perspektywie do 2035 r. łącznie 16-20 mld zł.
Jak podaje Spółka CPK w komunikacie, nowe pociągi miałyby pojechać z szybkością do 250 km/godz., być energooszczędne, wyposażone w dwa systemy zasilania, system informacji pasażerskiej uwzględniający dane lotniskowe. Te składy miałyby następnie być wynajmowane przewoźnikom w ramach tzw. poolu taborowego. Zgodnie z przyjętą uchwałą spółka taborowa powołana przez CPK będzie mogła pozyskiwać inwestorów mniejszościowych - prywatnych lub publicznych. W istotnym stopniu będzie finansowana instrumentami dłużnymi, np. przez banki, fundusze inwestycyjne, towarzystwa ubezpieczeniowe i fundusze emerytalne. Jesteśmy przekonani, że w produkcję pociągów będą zaangażowane polskie firmy i że ten zakup będzie impulsem także dla naszej gospodarki – mówi wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK.