Wydzielone i specjalnie oznakowane węzły parkingowe łączące wynajmowane przez aplikacje pojazdy na minuty – rowery, hulajnogi, skutery i auta wyposażone w stacje ich ładowania – mają być „wpięte” w miejską tkankę. Plan zakłada, by łączyć takie obiekty z infrastrukturą logistyczną (automaty paczkowe) i komunikacyjną (punkty przesiadkowe m.in. autobusów). Ideę wspierają operatorzy z branży współdzielonych pojazdów (tzw. sharing). Czy miasta uporządkują rynek sharingu, gdzie na razie panuje wolna amerykanka, a pojazdy pozostawiane są w dowolnej lokalizacji, często zaburzając ład w przestrzeni publicznej?