Dopiero na drugim miejscu jest cena biletu, na trzecim czy można na przelot wykorzystać mile z programu lojalnościowego — wynika z badania przeprowadzonego przez Honeywell International Inc., dostawcę wyposażenia dla branży lotniczej. Przed pandemią COVID-19 liczyła się cena, a potem długo, długo nic. O czystości kabin samolotów mało kto myślał. Wystarczyło, że w kieszeni przed fotelem nie było śmieci, a sam fotel był suchy i czysty.
Pasażer chce wiedzieć
Teraz to się diametralnie zmieniło. Tak samo, jak i wyposażenie pomagające liniom lotniczym oferowanie lotów tak bezpiecznych, jak jest to tylko możliwe w obecnej sytuacji. Jak wynika z kolei z badań przeprowadzonych na zlecenie Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych aż 42 proc. pasażerów przyznało, że czuje się niekomfortowo, kiedy podczas rejsu musi skorzystać z toalety, a ponad jedna trzecia zastanawia się, czy bezpiecznie jest oddychać powietrzem, które jest wielokrotnie filtrowane. — Mamy świadomość, że nasi pasażerowie są w tej chwili znacznie bardziej interesują się warunkami w jakich polecą — przyznał Anil Jain, główny inżynier w Air India Express. Indyjska linia właśnie kupiła roboty, które zajmą się odkażaniem kabin.
Czytaj więcej
W ostatnią niedzielę, 2 stycznia 2022 roku na świecie zostało odwołanych 4 tysiące rejsów — wyliczył Reuter. Połowa z tej liczby to połączenia w USA, gdzie do kłopotów ze skompletowaniem załóg zdziesiątkowanych przez Omikrona doszła jeszcze zła pogoda.
To już nie są te czasy, kiedy sprzątanie samolotu było pozbieraniem śmieci, rzadziej przetarciem stolików, a porządne czyszczenie całej kabiny odbywało się raz w miesiącu. Pandemia zmieniła to całkowicie. Użycie filtrów HEPA, takich samych, jakie są montowane w salach operacyjnych i szerokie tłumaczenie jak one działają (wymieniają powietrze co kilka minut i mają cyrkulację z góry na dół, a nie od przodu do tyłu kabiny) miało uspokoić pasażerów i przekonać ich, że latanie jest bezpieczne. Na szeroką skalę stosuje się także codzienne czyszczenie kabin chemicznymi środkami wirusobójczymi, sprejami elektrostatycznymi i naświetlanie promieniami ultrafioletowymi, które niszczą wirusy i bakterie.
Inwestycja na przyszłość
I o ile na początku demonstrowanie środków bezpieczeństwa sanitarnego na początku pandemii miało przekonać konsumentów do powrotu, to obecnie inwestycje w czystsze kabiny opłacą się i w przyszłości. — Nie sądzę, żebyśmy po pandemii zgodzili się latać w takich warunkach, jak to było kiedyś — powiedział Bloombergowi Henry Harteveldt, analityk rynku turystycznego.