Tak było w przypadku 19-letniej Nikity, która uciekła od rodziców adopcyjnych. Rodzina, która miała stworzyć jej bezpieczny dom - oddawała ją pięciokrotnie przypadkowym ludziom, którzy poprzez ogłoszenie w Internecie wyrazili chęć przygarnięcia jej.
- Za każdym razem to było straszne – wspomina. – Wysyłali mnie jak paczkę.
Smutne samotne dzieciństwo spędziła w sierocińcu na Haiti. Kiedy miała 13 lat została adoptowana przez amerykańskie małżeństwo jako jedno z pięciorga dzieci, które przyjęli wtedy pod swój dach, mając już cztery biologiczne córki. Nie była jednak grzeczną wymarzoną dziewczynką, więc po siedmiu miesiącach jej adopcyjni rodzice zamieścili ogłoszenie w internecie z prośbą o radę co mają zrobić, by znaleźć jej nowy dom. Łatwo zrzekli się do niej praw, przekazując ją mężczyźnie, u którego była kolejny miesiąc. Ale znowu została odesłana do rodziców adopcyjnych – ta sytuacja powtarzała się czterokrotnie. Dziś wybaczyła już rodzicom adopcyjnym, choć nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Ci rozwiedli się, ojciec w rozmowie z autorami filmu, przyznaje, że żałuje jak traktował swoją przybraną córkę…