Termin otwarcia broadwayowskich teatrów był już przesuwany kilka razy. Aktorzy mieli wrócić na scenę 1 stycznia 2021, potem 1 marca. Teatry zaczęły już przedsprzedaż biletów. Teraz zwracają widzom pieniądze. 



Zamknięcie Broadwayu oznacza ogromny kryzys teatru. To, obok londyńskiego West Endu, najważniejszy ośrodek kultury teatralnej kręgu języka angielskiego. Ponad 40 teatrów, z których każdy ma pomad 500 miejsc na widowni. Blisko 100 tysięcy pracowników. Największe gwiazdy, które gościnnie występują w spektaklach. Kryzys dotyka również setki restauratorów i właścicieli kawiarń rozsianych w okolicach teatrów. I fundusze Nowego Jorku, bo Broadway to dla miasta wpływy w wysokości blisko 15 mld dolarów. 

Pandemia przecięła bardzo dobry sezon Broadwayowskich teatrów. Według danych Brooadway League w sezonie od maja 2018 do maja 2019 spektakle obejrzało blisko 14,8 mln widzów zostawiając w kasach 1 829 312 140 dolarów. W chwili zamknięcia Broadwayu w marcu, w teatrach grano 31 sztuk i musicali. 8 kolejnych miało zapowiedziane premiery. 

Dziś już wiadomo, że nie wrócą na afisz m.in. Disneyowski musical „Frozen”, „Hangmen” Martina McDonagha czy „Kto się boi Virginii Woolf?” Edwarda Albee’ego. Trwają jednak próby przygotowywania nowych spektakli. Jednak ponad roczna przerwa w działalności teatrów oznacza nie tylko kryzys sztuki, lecz również bezrobocie dla dziesiątek tysięcy pracowników. Broadwayowscy inwestorzy nie ukrywają, że czekają dziś na znaczącą pomoc ze strony państwa.