Choć rząd kasuje instytuty powoływane za czasów PiS, ludowcy chcą stworzyć nową taką jednostkę ku czci Wincentego Witosa. – To hipokryzja – komentuje poseł PiS.
Kierowane przez PSL Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamierza przeznaczyć ponad pół miliarda złotych na walkę z afrykańskim pomorem świń (ASF), choć proponowany odstrzał dzików przez lata nie przyniósł oczekiwanych rezultatów.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Doprecyzowano w niej pojęcie samego marnowania żywności, podniesiono stawkę oraz kary za nieprawidłowości przy wnoszeniu opłaty.
Po 223 kontrolach sklepów, inspektorzy nie znaleźli ani jednej alkotubki. Dlatego JIHARS nie ma za co ukarać producenta. Za falą powszechnego oburzenia idą zapowiedzi zmiany przepisów, bo dziś, oprócz etyki, trudno zarzucać łamanie przepisów.
Jeśli dziś minister rolnictwa Czesław Siekierski wychodzi z posiedzenia rządu, by załatwić sprawę tzw. alkotubek, to być może jutro minister infrastruktury prosto z KPRM zostanie skierowany do odmalowania pasów na przejściu ulicznym przed szkołą?
Od lat firmy sprzedające produkty alkoholowe poruszają się w prawnej próżni. Ministerstwo Rolnictwa stwierdza, że powinno się ten handel w końcu dostosować do realiów rynkowych.
Nowe przepisy m.in. regulują kiedy na etykiecie napoju spirytusowego może pojawić się określenie „nalewka” oraz wprowadzają obowiązek podawania rzeczywistej objętościowej zawartości alkoholu trunków sprzedawanych w barach i restauracjach.
- Kilka lat temu ludzie zobaczyli, że mamy ziemniaki z Egiptu, z Izraela, z Wielkiej Brytanii i wtedy ludziom się otworzyły oczy, i teraz będzie podobnie - zadeklarował wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, zapowiadając zmianę przepisów dotyczących znakowania produktów.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało nowelizację ustawy o niemarnowaniu żywności. Zmiana przepisów ma spowodować, że żywność w Polsce nie będzie wyrzucana na tak dużą skalę, jak obecnie.
W trzy tygodnie po wejściu w życie przedłużenia liberalizacji handlu z Ukrainą wracają unijne cła na jaja i cukier, ale zboże po prostu do Polski nie wjeżdża, choć powinno. Bruksela może walczyć lub wziąć Warszawę na przeczekanie. Czas pokaże, co wybierze.