Reklama
Rozwiń

Prezydent z samolotem, ale bez kompetencji?

Już latem powinno być znane nazwisko kandydata na nowe stanowisko przewodniczącego UE. Na razie trwają poufne negocjacje między państwami

Publikacja: 16.04.2008 05:17

Prezydent z samolotem, ale bez kompetencji?

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Prasa prześciga się w typowaniu kolejnych kandydatów. Raz po raz pojawiają się doniesienia o wysokości pensji, rezydencji, a może nawet prywatnym odrzutowcu dla prezydenta Unii – jak określa się nowe stanowisko (zacznie on urzędowanie w Brukseli od 1 stycznia 2009 roku).

– To jest dyskusja zastępcza. Można mieć atrybuty władzy i żadnych kompetencji – uważa Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Parlamencie Europejskim.

Brytyjskie gazety eurosceptyczne, które rozpowszechniają tę plotkę, żartują nawet, że jeśli Tony Blair objąłby nowe stanowisko, to dostałby apanaże, o które nie mógł się doprosić jako premier Wielkiej Brytanii.

Margot Wallstrom, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, nie wierzy w te doniesienia. – Wiele się rozmawia o nowych stanowiskach, ale nikt nigdy nie wspominał o prywatnym samolocie – mówi „Rz” Szwedka. Czy prywatna maszyna byłaby w ogóle potrzebna? – To by zabiło dobry pomysł powołania przewodniczącego – przestrzega Wallstrom.

Na razie giełda nazwisk jest dość krótka. Najczęściej wymieniane to Tony Blair, Jean-Claude Juncker, obecny szef rządu w Luksemburgu i Jose Barroso, pochodzący z Portugalii przewodniczący Komisji Europejskiej. Niekiedy wspominano też o premierze Irlandii. Bertie Ahern jest jednak już bez szans, po tym, jak zapowiedział dymisję w wyniku afery korupcyjnej. Czy ostatecznie szef rady UE będzie pochodził z tego grona? Gdy wybierano obecnego szefa Komisji Europejskiej, przywódcy państw UE porozumieli się dopiero przy trzeciej kandydaturze.

Teraz, zdaniem ekspertów, może być podobnie. Pierwsze nazwiska puszczane są w obieg celowo z zamiarem ich spalenia. Potem pojawią się właściwi kandydaci.

– Szkoda, że rozmawiamy o nazwiskach, a nie o realnych kompetencjach – narzeka Antonio Missiroli, dyrektor Centrum Polityki Europejskiej (EPC) w Brukseli. Według niego zapisy traktatu lizbońskiego są bardzo ogólne. Tak naprawdę to osoba nowego przewodniczącego może w praktyce zdecydować o jego sile. Już wybór nazwisk odzwierciedla różne poglądy na kompetencje przyszłego szefa UE.

Czy będzie to osoba zajmująca się organizowaniem posiedzeń rad ministrów, mediująca między stolicami UE, szukająca kompromisu? Czy raczej widoczna twarz Unii, właśnie rodzaj prezydenta, aktywnego na arenie międzynarodowej? Ten pierwszy model uosabia Jean Claude Juncker, ten drugi – Tony Blair.

Polska na razie nie ma faworytów. Ale – zdaniem Saryusza-Wolskiego – w naszym interesie jest wybór kandydata mniej aktywnego. – Obowiązująca do tej pory metoda wspólnotowa, z silną rolą Komisji Europejskiej, jest dla nas lepsza. Bo Komisja pilnuje interesów słabszych i biedniejszych – uważa eurodeputowany. I dlatego nowy urzędnik nie powinien zabierać kompetencji przewodniczącemu KE.

Zdaniem Saryusza-Wolskiego należy się również skupić na dyskusji o przyszłym wysokim przedstawicielu UE ds. polityki zagranicznej. Obecnie to stanowisko piastuje Hiszpan Javier Solana.

Według nowego traktatu rola przedstawiciela wzrośnie, bo będzie on jednocześnie wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej i szefem nowej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, stanowiącej zalążek unijnej dyplomacji.

Komisja Europejska

http://ec.europa.eu

Tony Blair, Jean-Claude Juncker czy Jose Barroso? – Polska na razie nie ma faworytów

Prasa prześciga się w typowaniu kolejnych kandydatów. Raz po raz pojawiają się doniesienia o wysokości pensji, rezydencji, a może nawet prywatnym odrzutowcu dla prezydenta Unii – jak określa się nowe stanowisko (zacznie on urzędowanie w Brukseli od 1 stycznia 2009 roku).

– To jest dyskusja zastępcza. Można mieć atrybuty władzy i żadnych kompetencji – uważa Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Parlamencie Europejskim.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1037
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1034
Świat
Rabin Stambler: Polska to wielka pozytywna niespodzianka. Lubię mówić po polsku
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1032
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Świat
Olaf Scholz „warknął” na Andrzeja Dudę. Arkadiusz Mularczyk: „To przez reparacje”
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku