Andrzej Pisalnik z Grodna
„Walizka-Dworzec-Rosja" – takie ksenofobiczne hasła pod adresem mieszkających na Białorusi Rosjan pojawiły się na białoruskich forach internetowych. Stało się to, gdy media rozpowszechniły wiadomość rosyjskiej agencji Regnum o tym, że pod koniec kwietnia w Witebsku doszło do spotkania przedstawicieli organizacji rosyjskich, społeczności prawosławnej oraz innych wyznawców idei jedności narodów białoruskiego i rosyjskiego. Spotkanie było poświęcone zapowiedzianemu przez władze Witebska postawieniu pomnika wielkiego księcia litewskiego Olgierda, związanego z Witebskiem i władającego nim w XIV stuleciu. Ma to nastąpić 26 czerwca, kiedy przypada święto miasta. Przygotowania do upamiętnienia tej postaci historycznej trwały pięć lat.
Społeczność rosyjska uznała to za działanie nieprzyjazne w stosunku do „głównego strategicznego sojusznika Białorusi, czyli – Rosji" oraz Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Uczestnicy zebrania postanowili, że zwrócą się do prezydenta Aleksandra Łukaszenki i władz Witebska z apelem, aby nie dopuszczono do wystawienia „prowokacyjnego pomnika".
Zdaniem przedstawicieli rosyjskiej społeczności na Białorusi Olgierd wsławił się przede wszystkim prześladowaniem wyznawców prawosławia, a także licznymi wyprawami wojennymi przeciwko Moskwie.
Efektem upublicznienia protestu rosyjskiej i prawosławnej społeczności przeciwko pomnikowi księcia Olgierda stała się inicjatywa mieszkańców Witebska, chcących wesprzeć władze w zamiarze postawienia pomnika. Założyli w popularnym na Białorusi i w Rosji serwisie społecznościowym Vkontakte grupę dyskusyjną „O pomnik Olgierda w Witebsku". Celem organizatorów akcji jest namówienie maksymalnej liczby mieszkańców miasta do wysłania listów poparcia dla pomnika na adres miejscowych władz. W uzasadnieniu inicjatywy jej pomysłodawcy podkreślają, iż przeciwko pomnikowi wystąpili „anonimowi ludzie, reprezentujący nienazwane organizacje (co stawia pod znakiem zapytania istnienie tychże organizacji)".