Rząd liczącej około 630 tys. mieszkańców wspólnoty autonomicznej w północnej Hiszpanii to pierwsza instytucja, która wkracza na drogę sądową przeciw nowej ustawie aborcyjnej. Prawo przeforsowane przez rządzących w Hiszpanii socjalistów ma wejść w życie 3 lipca. Zezwala na usuwanie ciąży na życzenie w pierwszych 14 tygodniach i umożliwia dziewczętom od 17. roku życia poddawanie się aborcji bez wiedzy i zgody rodziców.

Nie wchodząc w szczegóły ustawy, która radykalnie liberalizuje przepisy z 1985 roku, rząd Nawarry udowadnia, że narusza ona jego kompetencje w zakresie służby zdrowia. Powołując się na artykuł 149 hiszpańskiej konstytucji, nawarska minister zdrowia Maria Kutz przypomniała, że to nie Madryt, ale rząd Nawarry, nie tylko autonomicznej, ale też mającej – jako jedyny region obok Kraju Basków – status wspólnoty prawa lokalnego (comunidad foral), decyduje o organizacji i funkcjonowaniu lokalnej służby zdrowia.

Te kompetencje były dotąd respektowane. Do tego stopnia, że w Nawarze w ogóle nie dokonywano aborcji, choć ustawa z 1985 roku zezwoliła na przerwanie ciąży, gdy była efektem gwałtu, zagrażała życiu lub zdrowiu matki albo płód był poważnie uszkodzony. W takich wypadkach mieszkanki Nawarry jeździły do mających odpowiednie umowy z Pampeluną szpitali w Madrycie, Saragossie i Bilbao. Nawarski rząd zapewniał im zaś zwrot kosztów zabiegu, pobytu, podróży oraz diety. Na krytykę odpowiadał, że przecież respektuje prawo do aborcji, a korzystanie z pomocy placówek spoza regionu wynika z tego, że miejscowi lekarze mają obiekcje natury moralnej.

Nowe prawo nie pozostawia miejsca na żadne obiekcje i obliguje władze każdego regionu do wyznaczenia placówek, w których kobiety będą mogły się poddać aborcji. Według rządu Nawarry w ten sposób ustawodawca nie tylko ingeruje w jego kompetencje, ale także sam sobie przeczy, pisząc w artykule 19 ustawy o przerywaniu ciąży „w jakiejkolwiek upoważnionej do tego placówce w kraju”.

Przeciwko inicjatywie konserwatywnego rządu Nawarry protestują socjaliści, będący w tym regionie w opozycji. Żądają, by nowe prawo zostało w pełni wprowadzone, także w Nawarze. Lewicowa gazeta „El Pais” sugeruje, że służbą zdrowia w Pampelunie rządzi Opus Dei – kieruje kliniką uniwersytecką i jedynym wydziałem medycyny w regionie. Władze tego wydziału już zapowiedziały, że nie włączą technik aborcyjnych do programu nauczania, do czego zobowiązuje je nowe prawo.