Pricewaterhouse Coopers w Australii wkracza do polityki?

Renomowana agencja doradcza straszy Australijczyków wysokimi kosztami referendum w sprawie małżeństw homoseksualnych i naraża się na oskarżenia o mieszanie do polityki.

Aktualizacja: 18.03.2016 09:28 Publikacja: 18.03.2016 09:11

Pricewaterhouse Coopers w Australii wkracza do polityki?

Foto: 123RF/lisa Young

Już dwie trzecie mieszkańców Australii (64 proc.) jest zdania, że małżeństwa homoseksualne powinny zostać zalegalizowane. Poparcie dla planów poprzedniego rządu stale rośnie. Od jesieni ubiegłego roku o pięć punktów procentowych. Ostateczna decyzja ma zapaść w wyniku referendum w tej sprawie planowanego w tym roku. Rząd obliczył już, że kosztować będzie ponad 150 mln dol australijskich. W tym momencie do gry wkroczył Pricewaterhouse Coopers (PwC).

Z badań agencji wynika, że rząd się myli i całkowity koszt referendum może przekroczyć pół miliarda dolarów. W jaki sposób agencja doszła do takich wniosków? Otóż do przewidywanych przez rząd wydatków w postaci 158 mln dodała 281 mln z tytułu „utraconych korzyści gospodarczych” wynikający z tego, że zamiast do pracy obywatele udadzą się do lokali referendalnych. To suma ogromna jeżeli wziąć pod uwagę, że referendum musi zostać zaplanowane na sobotę.

To nie wszystko. Agencja wyliczyła na 20 mln dol. koszty, jakie ponieść będzie musiało społeczeństwo w związku z obciążeniami psychicznymi środowiska ponad miliona gejów i lesbijek w sytuacji, gdy decydują się jego losy. Dokładnej analizy tego punktu po stronie kosztów jednak brak. Uwzględniając szereg innych pozycji po stronie kosztów PwC ocenia całość referendalnych wydatków na 525 mln dol.

Nie ulega wątpliwości, że tak wysokie koszty mogą zachęcić niektórych obywateli do zmiany zdania w sprawie potrzeby organizacji referendum. Tym bardziej, że nowy szef rządu Malcolm Turnbull zgłasza pewne obiekcje co do planów poprzedniego premiera i swego partyjnego kolegi Tony'ego Abotta. Takie zarzuty pojawiają się w australijskich mediach.

W gruncie rzeczy jednak raport PwC wywołał ogromną konsternację. Konserwatywny „The Australian” atakuje PwC za wyssane z palca - zdaniem gazety - dane dotyczące kosztów stresu psychicznego gejów i lesbijek. Dziennik ma jednak poważny problem z polityczną oceną raportu. Rzecz w tym, że PwC jest uznanym w Australii pracodawcą właśnie dla osób homoseksualnych i przoduje w rankingach na ten temat.

Czy nie ma więc sprzeczności pomiędzy oskarżeniami o manipulację rachubami na temat kosztów referendum, co może zmniejszyć szanse jego organizacji, a polityką firmy wobec gejów i lesbijek? ”The Australian” tłumaczy to inaczej sugerując, że takie działania jak PwC mogą jedynie sprzyjać zastępowaniu demokratycznych instytucji jak referendum sondażami, ocenami, ekspertyzami czy raportami takich organizacji jak PwC.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155