Rosyjscy aktywiści, którzy potępiają rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie, donoszą, że rosyjskie władze anulowały ich dowody osobiste. Dowody osobiste są potrzebne w Rosji, podczas gdy przebywający poza swoim krajem Rosjanin musi mieć paszport, gdy chce przekroczyć granicę. Nie dotyczy to granic pomiędzy krajami Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i późniejszej mobilizacji w Rosji, wielu Rosjan uciekło do tych krajów tylko z dowodem osobistym. Według obliczeń rosyjskiego portalu „The Bell”, w samej Armenii schronienie znalazło około 110 000 Rosjan.
Współzałożyciele Omskiego Stowarzyszenia Obywatelskiego, Danil Czebykin i Richard King, jako pierwsi poinformowali o unieważnieniu ich dowodów osobistych. Omskie Stowarzyszenie Obywatelskie potępia problemy w swoim mieście, protestuje przeciwko wojnie w Ukrainie i walczy z korupcją. Ta opozycyjna organizacja jest klasyfikowana przez rosyjskie władze jako „ekstremistyczna”.
Czytaj więcej
Sąd w Moskwie nakazał zaoczne aresztowanie Julii Nawalnej, żony zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - poinformowała jej rzeczniczka.
Obaj aktywiści opuścili Rosję po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Po pewnym czasie przestali mieć dostęp do swoich rosyjskich aplikacji bankowych i kart SIM. Później udało im się dowiedzieć za pośrednictwem strony internetowej rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, że ich dowody osobiste zostały uznane przez władze za nieważne. Nie jest to odosobniony przypadek.
Bez dowodu i bez paszportu
W wywiadzie dla DW Czebykin i King twierdzą, że bez dowodów osobistych nie są w stanie wystawić upoważnienia dla swojego prawnika. Adwokat reprezentuje ich interesy w rosyjskim sądzie, gdzie aktywiści próbują zakwestionować zakwalifikowanie przez rosyjskie władze Omskiego Stowarzyszenia Obywatelskiego jako „ekstremistycznego” i „zagranicznego agenta”. Czebykin dodaje, że obecnie nie posiada ani ważnego dowodu osobistego, ani paszportu.