- Niezależnie od tego, co teraz zrobimy, w ciągu najbliższych kilku dekad będziemy mieli do czynienia z coraz częstszymi przypadkami suchej, gorącej i wietrznej pogody – ocenia w rozmowie z agencją Bloomberg Mojtaba Sadegh, amerykański naukowiec zajmujący się zmianami klimatycznymi i wywołanymi przez nie pożarami. Jednak po tym, jak katastrofalne pożary spustoszyły wyspę Maui, pociągając za sobą co najmniej 115 ofiar śmiertelnych, media społecznościowe zalała fala spekulacji, że prawdziwą przyczyną klęski żywiołowej było co innego.
Pożary na Hawajach wywołały lasery?
Jak przekonują liczne wpisy na Facebooku, TikToku oraz X (dawnym Twitterze), pożary wywołało celowe podpalenie lub zastosowanie „broni pogodowej”, którą miały być lasery. Pojawiły się teorie, że są one efektem prowadzonego przez USA programu badawczego HAARP, a nawet spisku, który ma na celu "oczyścić" wyspy, tak aby mogli je przejąć miliarderzy.
Czytaj więcej
Burmistrz hrabstwa Maui Richard Bissen poinformował, że w wyniku śmiertelnych pożarów wciąż zaginionych jest 850 osób.
Bezpośrednia przyczyna pożarów nie jest znana, jednak do ich rozprzestrzeniania się ewidentnie przyczyniły się panujące na Maui susza i silne wiatry. Teoria laserowa upadła, kiedy tylko okazało się, że mające ją potwierdzać zdjęcia świetlistego słupa i kłębów dymu widocznych na nadmorskich wzgórzach, przedstawiają nie pozaziemski atak, ale wydarzenia z 2018 r. – start rakiety start SpaceX Falcon 9 i pożar rafinerii w stanie Ohio.
Sfalsyfikowanie teorii o spisku miliarderów już tak łatwe nie będzie, bo wymagałoby to zdobycia zapisu myśli niedookreślonej grupy osób. Niezliczone przypadki wynajdywania najdziwniejszych wyjaśnień katastrof naturalnych, które, zdaniem naukowców, najlepiej tłumaczy fakt zachodzących zmian klimatycznych, można było obserwować w mediach społecznościowych już wcześniej.