Według danych hiszpańskiej bazy zajmującej się identyfikacją i znakowaniem zwierząt (REIAC), w zeszłym roku zarejestrowanych w tym kraju było 13 milionów zwierząt domowych, a ich liczba wciąż rośnie.
Z 13 milionów zarejestrowanych zwierząt 93 procent to psy, 6 procent to koty, a reszta to głównie króliki - wyjaśniał Armando Solis, prezes REIAC, w rozmowie z gazetą "El Pais". W ciągu ostatnich pięciu lat liczba zarejestrowanych zwierząt domowych wzrosła o 40 procent - zaznaczył.
Solis podkreślił, że obecnie w Hiszpanii jest więcej zwierząt domowych niż dzieci poniżej 15. roku życia. W niektórych regionach proporcje te są jeszcze wyższe - np. w Asturii liczba gospodarstw domowych, w których obecnie żyje pies, przewyższa liczbę tych, w których mieszkają osoby poniżej 18. roku życia.
Można się spodziewać, że w istocie liczby te są dla ludzi jeszcze bardziej niekorzystne - nie każdy bowiem oficjalnie rejestruje swoje zwierzę. Wprawdzie każdy pies i kot musi mieć wszczepiony mikrochip, zgodnie z hiszpańskim prawem, ale nakaz ten nie obejmuje wszystkich gatunków.
Jaki jest powód tak radykalnego wzrostu liczby zwierząt domowych? Armando Solis, z zawodu weterynarz, wskazuje na ogromną i wciąż rosnącą liczbę osób mieszkających samotnie. Według ostatnich badań przeprowadzonych przez Narodowy Instytut Statystyki (INE), ponad dwa miliony Hiszpanów w wieku powyżej 65 lat mieszka samotnie. Według Solisa jednym z powodów jest więc czynnik społeczny i efekt terapeutyczny, jaki zwierzęta wywierają na ludzi.