Z najnowszego raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wynika, że pasy zapina ponad 95 proc. kierujących, 96 proc. pasażerów siedzących z przodu oraz zaledwie 76 proc. tych, którzy podróżują z tyłu. Zdecydowanie najczęściej pasy stosują kierujący i pasażerowie samochodów osobowych na autostradach i w dużych miastach. Z przeprowadzonych na świecie badań wynika, że połowa ofiar wypadków śmiertelnych mogłaby żyć, gdyby wsiadając do samochodu, zapięła pas.
Z przodu to nie problem
Jak widać z przytoczonych powyżej danych, zapinanie pasów z przodu nie jest problemem. Wizja mandatu i punktów karnych, a także groźba uderzenia głową w przednią szybę, robią swoje. Dużo gorzej wygląda sytuacja z tyłu samochodu. Zawsze znajdzie się jakaś wymówka: a to klamra pasa ukryła się pod fotelem, a to droga jest zbyt krótka, by się mocować z pasem, a to przyciemniane szyby uchronią przed wzrokiem policjanta. W efekcie co czwarta osoba podróżuje na tylnej kanapie bez zapiętych pasów. Nie ma przy tym świadomości, że podczas wypadku jest tak samo narażona na obrażenia jak pasażerowie z przodu auta. W dodatku w chwili zderzenia nieprzypięci pasażerowie z drugiego rzędu stają się śmiertelnym zagrożeniem dla osób podróżujących z przodu.
– Pasy chronią przed skutkami wypadków drogowych i zmniejszają ryzyko poważnych obrażeń ciała u kierowcy i pasażerów – tłumaczy „Rz" Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS. – Zapinając pasy, chronimy życie i zdrowie nie tylko własne, ale i innych pasażerów, często najbliższych nam osób. Osoby siedzące z przodu bez zapiętych pasów w momencie zderzenia przemieszczają się bezwładnie, uderzając w elementy wyposażenia kabiny. Zdarza się, że wypadają z wnętrza pojazdu przez przednią szybą. Z kolei osoba siedząca z tyłu, która ma niezapięte pasy, zwielokrotnionym ciężarem własnego ciała (wynikającym z przeciążeń) może uderzyć z ogromną siłą w przednie siedzenie samochodu, w wyniku czego złamie zagłówek lub oparcie fotela i tym samym spowoduje śmiertelne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla kierowcy lub pasażera siedzącego z przodu – podkreśla Maria Dąbrowska-Loranc.
Szkodliwe mity
Wśród kierowców krążą mity związane z pasami bezpieczeństwa – twierdzi policja i je obala.
Zapinanie pasów na krótkich dystansach przy jeździe z małą prędkością jest bezsensem? Nic bardziej mylnego – twierdzi policja i wyjaśnia, że przy zderzeniu z prędkością 50 km/h ciało jest wyrzucane z siedzenia z siłą jednej tony. Uderzenie w stałe elementy pojazdu może być już śmiertelne zarówno dla kierowcy, jak i pasażerów. Jak wyliczyli eksperci Przemysłowego Instytutu Motoryzacji, ciało ważące 76 kg przy prędkości 64 km/h uderzy w przednie siedzenie już z siłą 2,5 tony.