Szybszy awans dla najlepszych, eksperckie stanowiska i więcej specjalistów do zadań „frontowych” – premier na wniosek szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego wprowadza zmiany w służbie, które ją mają uzdrowić: lepiej nią zarządzać, co miałoby się przełożyć na lepsze efekty pracy. Od kilku lat Biuro nie prowadzi spektakularnych śledztw i jak na formację powołaną głównie do ścigania przestępstw korupcyjnych wykrywa ich stosunkowo niewiele. Mówi o tym zresztą uzasadnienie do projektu rozporządzenia prezesa Rady Ministrów w sprawie stanowisk służbowych w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, w którym wprowadza się nowe stanowiska: głównego eksperta, kierownika referatu, głównego księgowego oraz specjalisty i młodszego specjalisty.
Więcej samodzielności
Pozornie zmiany mogą się wydawać kosmetyczne. Ale tak nie jest. Nowelizacja ma „umożliwić efektywniejszą realizację polityki kadrowej Szefa CBA”. Co to oznacza?
Stanowisko głównego eksperta mogą otrzymać agenci z największym doświadczeniem w służbie, którzy posiadają „szczególnie przydatną wiedzę ekspercką w określonych dziedzinach”. Co istotne, zyskają pełną samodzielność i będą podlegać bezpośrednio kierownictwu CBA, a nie – dyrektorom wydziałów.
W CBA pojawi się stanowisko głównego księgowego (teraz jest tylko dyrektor biura finansów). Ta zmiana jest pokłosiem największego skandalu finansowego w służbach specjalnych ostatnich lat – pracującej w CBA kasjerki Katarzyny G., która wyniosła z Biura w sumie ponad 9 mln 230 tys. zł – pieniądze na cele operacyjne, którymi jej mąż grał u bukmachera. Afera wybuchła w grudniu 2019 r., a w kwietniu ubiegłego roku oboje zostali skazani (kasjerka na sześć lat i cztery miesiące pozbawienia wolności, jej mąż – na osiem lat). Niezauważony przez kilka lat wypływ tak dużej kwoty wykazał ewidentne luki w nadzorze i przyznanych kasjerce uprawnieniach.
Czytaj więcej
Większy budżet, obsada i lepsze narzędzia do kontroli operacyjnej. Jednak efekty pracy CBA pozost...