Łódzki policjant otrzymał od przełożonego rozkaz ścięcia zbyt długich włosów. Kiedy odmówił, został przeniesiony na niższe stanowisko.
Od wymierzonej kary dyscyplinarnej odwołał się najpierw do komendanta głównego policji, a następnie, gdy ten decyzję o ukaraniu podtrzymał, wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Zarzucił w niej, że został pozbawiony możliwości obrony w postępowaniu odwoławczym m.in. poprzez nieuwzględnienie zgłaszanych wniosków dowodowych.
W skardze podniósł również, że postanowienia wydanego przez komendanta głównego Policji regulaminu ogólnego i musztry policji są niezgodne z konstytucją. Dyskryminują bowiem mężczyzn noszących długie włosy, podczas gdy zezwalają nosić takie policjantkom, jeśli będą upięte i schowane pod czapką.
Skarżący twierdził też, że poleceń służbowych nie był w stanie wykonać, ponieważ nie dowiedział się z nich, jaka długość włosów będzie odpowiednia. Podkreślał, że obciął włosy, tak że sięgały powyżej karku, czyli w opinii fryzjera – na krótko.