Zdaniem prof. Michała Kuleszy tego typu instytucja powinna zajmować się opracowaniami naukowymi i ekspertyzami na rzecz samorządów. Obecnie samorządy zlecają wykonanie opinii prawnych w kancelariach prawniczych lub tworzą własne biura prawne w urzędach. Również korporacje samorządowe, które reprezentują wiele jednostek samorządowych kupują ekspertyzy na wolnym rynku.
Samorządów nie stać na ekspertyzy prawne
- Opracowania dotyczące np. projektowanych zmian w prawie są bardzo drogie, a samorządów po prostu na to nie stać – twierdzi Kulesza.- Niech więc polskie państwo wyposaży swój samorząd w tego typu instytut – uważa prof. Kulesza.
- Polityka liberalizacyjna rządu, która sprowadza się do tego, że każdy musi sobie radzić sam, prowadzi do ogromnej nierównowagi np. w sporach samorządów z resortem finansów – zauważa profesor. – To widać szczególnie podczas obrad Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego - dodaje.
Polski Instytut Samorządu Terytorialnego
Polski Instytut Samorządu Terytorialnego, bo tak wstępnie nazywa tę instytucję Kulesza, powinien działać podobnie do biura analiz sejmowych. Tam każdy poseł może zwrócić się o poradę prawną, a nawet opinię prawno-porównawczą. Biuro dysponuje także środkami niezbędnymi do zlecenia wykonania ekspertyzy ekspertowi zewnętrznemu.
Przypomnijmy, że np. komitet inicjatywy ustawodawczej zawiązany na potrzeby projektu ustawy o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego zbierał pieniądze na swoją działalność ogłaszając się w Internecie, podając numer konta bankowego.