Piotr Z. jest właścicielem 14-ha plantacji aronii o wysokiej kulturze agrotechnicznej. Znajduje się ona na terenie obwodu łowieckiego polnego, dzierżawionego przez koło łowieckie.
25 marca 2010 r. po przyjeździe na plantację stwierdził zniszczenie sadzonek aronii na całym obszarze. Dwa dni później szkodę zgłosił do koła łowieckiego. Przedstawiciel koła stwierdził, że szkodę wyrządziły łosie żerujące w okresie zimowym. Potwierdzili to myśliwi polujący w tym rejonie.
7 kwietnia Piotr Z. złożył pisemny wniosek o wypłatę odszkodowania także do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Zgodnie bowiem z art. 50 ust. 1 i 2 prawa łowieckiego za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne objęte całoroczną ochroną na obszarach obwodów łowieckich polnych odszkodowanie wypłaca zarząd województwa ze środków budżetu państwa.
Jednak zarząd, choć potwierdził, że plantacje zniszczyły łosie, odmówił wypłaty odszkodowania. Powołał się na rozporządzenie ministra środowiska z 15 lipca 2002 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach. Zdaniem zarządu Piotr Z. nie dotrzymał siedmiodniowego terminu na zgłoszenie szkody. Powinien od razu poinformować o niej zarząd województwa, a nie koło łowieckie. Zarząd twierdził też, że plantacja nie była w żaden sposób zabezpieczona przed dzikimi zwierzętami.
Przed zwierzyną grunty zabezpiecza zarządca danego obwodu łowieckiego