Czego dotyczył spór
W sprawie chodziło o zwrot dotacji pobranej w grudniu 2013 r. w nadmiernej wysokości na uczniów prywatnego studium (dalej także „spółka) wraz z odsetkami.
W maju 2014 r. starosta oficjalnie upomniał się o zwrot pieniędzy. Zdaniem organu wypłacona w nadmiernej wysokości dotacja dotyczyła dwóch uczniów, którzy nie uzyskali 50 proc. frekwencji na zajęciach w grudniu 2013 r. Organ ustalił to na podstawie złożonego przez spółkę oświadczenia miesięcznego o rzeczywistej liczbie uczniów. Wynikało z niego, że rzeczywista liczba uczniów na ten dzień wynosiła 127 uczniów i na taką liczbę 30 grudnia 2013 r. przekazano dotację.
Tymczasem na podstawie złożonego w wymaganym terminie oświadczenie rozliczenia frekwencji uczniów za grudzień ustalono, że liczba uczniów spełniająca wymóg frekwencji wyniosła 125 osób. I to zdaniem organu skutkowało obowiązkiem jej zwrotu stosownie do uchwały rady powiatu.
Spółka nie zgadzała się z takim rozstrzygnięciem. Domagając się uchylenia decyzji, podkreślała, że kwota 376,34 zł nie stanowi dotacji pobranej w nadmiernej wysokości. A pieniądze zostały wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem dotacji.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie uwzględniło odwołania i sprawa trafiła do sądu. W skardze spółka podkreślała, że wydatkowanie przez nią części dotacji (tj. za grudzień 2013 r.) nastąpiło w przekonaniu, że przekazana przez organ kwota została prawidłowo obliczona i wypłacona. Zdaniem spółki, tylko gdyby otrzymanej dotacji nie wydatkowała w 2013 r., mogłaby niewątpliwie narazić się na konieczność zwrotu niewykorzystanej części (art. 251 ust. 1 i ust. 3 ustawy o finansach publicznych).