Wygrał pan prawomocnie proces przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, który przyznał panu zaległe wynagrodzenie za ponad dwa lata bezprawnego zawieszenia. Sąd orzekł też, że Maciej Nawacki, były prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, nie mógł pana skierować na przymusowy urlop. To już kolejny wyrok, który powinien przynieść satysfakcję.
Nie patrzę na to w kategoriach satysfakcji. Jestem sędzią od sądzenia. Ale rzeczywiście spotkało mnie wiele dokuczliwości. To wynagrodzenie od początku nie powinno być potrącane. Konsekwentnie stałem na stanowisku, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem i na podstawie jej rozstrzygnięcia nie można było ani mnie zawiesić w wykonywaniu czynności sędziowskich, ani pozbawić niemal połowy wynagrodzenia. Teraz zapadła decyzja potwierdzająca słuszność mojego poglądu i to już jest prawomocna decyzja.