Sędzia od sprawy Funduszu Sprawiedliwości chce się wyłączyć. Wcześniej wygrała proces z Ziobrą

Sędzia Justyna Koska-Janusz złożyła wniosek o wyłączenie jej od rozpoznania sprawy nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości w czasie gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. - Uznałam, że dla dobra wymiaru sprawiedliwości powinnam złożyć taki wniosek - mówi "Rzeczpospolitej".

Publikacja: 02.03.2025 11:35

Poseł PiS Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie

Poseł PiS Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie

Foto: PAP/Rafał Guz

Sędzia Justyna Koska-Janusz delegowana do Sądu Okręgowego w Warszawie w drodze losowania dostała do osądzenia sprawę nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości w czasie gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. I – jak mówi „Rz” - chce się z tej sprawy wyłączyć. Przed laty wygrała bowiem sprawę cywilną o ochronę dóbr osobistych z ze Zbigniewem Ziobrą. Teraz, prowadząc proces, musiałaby go przesłuchać. Decyzja w sądzie o wyłączeniu – lub nie - jeszcze nie zapadła. 

Czytaj więcej

Ziobro zarzuca manipulacje składami sędziowskimi. MS: Sam ten system wprowadził

Sędzia Justyna-Koska Janusz wygrała proces ze Zbigniewem Ziobrą. „Chodzi o poczucie, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości będzie obiektywnie rozpozna"

Akt oskarżenia w sprawie Funduszu trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie w lutym 2025 r. Sprawę wyznaczono – w drodze losowania - sędzi Justynie Kosce-Janusz. Niemal zaraz po upublicznieniu tej informacji pojawiły się materiały na ten temat w prawicowych mediach. Pisano, że to nie przypadek, że właśnie ta sędzia, która prawomocnie w 2019 r. wygrała proces z ówczesnym ministrem Zbigniewem Ziobrą dostała właśnie tę sprawę do osądzenia. Sugerowano, że ma orzec po myśli nowej władzy.

- Uznałam, że w dobrze pojętym interesie wymiaru sprawiedliwości - czyli dla dobra wymiaru sprawiedliwości - powinnam jako sędzia złożyć wniosek o moje wyłączenie od rozpoznania tej sprawy. I taki też wniosek złożyłam. Chodzi o to żeby osoby, które są objęte tym aktem oskarżenia miały poczucie, że ich sprawa zostanie bezstronnie rozpoznana – mówi „Rz” sędzia Koska-Janusz.

I wyjaśnia, że zainteresowani w tej sprawie mogliby nie mieć poczucia bezstronności kiedy to ona sądziłaby w tej sprawie.

- Także  postronni obserwatorzy takiego procesumogliby nie mieć takiego przekonania, że sprawa zostanie rozpoznana obiektywnie. Obiektywizm sędziego to jest idea, która mi od zawsze przyświeca. Również w tej konkretnej sprawie – mówi sędzia Koska-Janusz. I wyjaśnia, że niezależnie od tego co Zbigniew Ziobro powiedział o jej kompetencjach, istotne w tej sprawie jest to, że nie da się jej rozpoznać nie odwołując się do osoby byłego ministra, z którym wcześniej weszła na drogę sporu cywilnego. Trzeba będzie go w tej konkretnej sytuacji jako świadka przesłuchać.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Te insynuacje mogą Ziobrę słono kosztować

Nadużycia w Funduszu Sprawiedliwości. Jest już akt oskarżenia, chodzi m.in. o ustawiane konkursy 

W pierwszym akcie oskarżenia jaki trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie prokuratura na ponad 375 stronach opisuje, jak urzędnicy ustawiali konkursy i premiowali wskazane przez Zbigniewa Ziobrę i Marcina Romanowskiego organizacje. Najwięcej miejsca poświęca się Fundacji Profeto księdza Michała Olszewskiego. 

Co ważne śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości (trwa od lutego zeszłego roku), jest wielowątkowe. Toczy się między innymi w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników resortu za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. To oni odpowiadali za zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.

W ciągu prowadzonego postępowania m.in. przesłuchano 200 osób w charakterze świadka. Prokuratura Krajowa poinformowała ostatnio, że efektem prac zespołu śledczego Prokuratury Krajowej jest przedstawienie 24 osobom zarzutów popełnienia łącznie 64 przestępstw, uzyskanie zgody Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej 2 posłów, a także dokonanie zabezpieczeń majątkowych na mieniu podejrzanych i podmiotów zobowiązanych na łączną kwotę ok. 2,2 mln zł.

Sędzia Justyna Koska-Janusz delegowana do Sądu Okręgowego w Warszawie w drodze losowania dostała do osądzenia sprawę nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości w czasie gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. I – jak mówi „Rz” - chce się z tej sprawy wyłączyć. Przed laty wygrała bowiem sprawę cywilną o ochronę dóbr osobistych z ze Zbigniewem Ziobrą. Teraz, prowadząc proces, musiałaby go przesłuchać. Decyzja w sądzie o wyłączeniu – lub nie - jeszcze nie zapadła. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo drogowe
Rząd chce zabierać prawo jazdy aż na 5 lat. Eksperci: to dyskryminacja
Prawo karne
Zabójstwa emerytek w Warszawie. Eksperci: działanie sprawców było zaplanowane
Sądy i trybunały
Spór o zamrożone wynagrodzenia sędziów. Jest ważny wyrok TSUE
Sądy i trybunały
Sędzia Krzysztof Wiak: Izbę Kontroli „broni” jej dotychczasowe orzecznictwo
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Oświata i nauczyciele
Nauczyciel jak każdy, powinien mieć płacone za nadgodziny. Przełomowa uchwała SN
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”