W czwartek sejmowa Komisja Finansów Publicznych przyjęła poprawkę do projektu budżetu na 2025 rok, która przewiduje zmniejszenie środków dla czternastu instytucji państwowych. Cięcia obejmą m.in. Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy czy Krajową Radę Sądownictwa.
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego dr hab. Małgorzata Manowska w opublikowanym stanowisku zwraca uwagę na dyskryminujące pracowników administracyjnych skutki poprawki do ustawy budżetowej na rok 2025 w części dotyczącej SN. Jak wyjaśnia, poprawka zakłada zmniejszenie budżetu Sądu Najwyższego o ponad 25 mln zł, w tym w obszarze wynagrodzeń osobowych pracowników administracyjnych SN – o kwotę 9 milionów 374 tys. zł, i "spowoduje drastyczne pogorszenie ich sytuacji płacowej względem innych pracowników sfery budżetowej".
Małgorzata Manowska: ofiarami politycznego zacietrzewienia posłów koalicji rządzącej będzie cierpienie zwykłych osób
Manowska podkreśla, że "budżet SN w zaproponowanym kształcie nie pozwoli nawet na te podwyżki, które mogłyby zniwelować same tylko skutki inflacji, co oznacza de facto obniżkę wynagrodzeń, wbrew jednemu z podstawowych założeń projektu ustawy budżetowej na 2025 rok, jakim jest wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej o 5 proc.".
Pierwszy Prezes SN ostrzega, iż "grozi to odpływem wysoko wykwalifikowanej kadry, a w konsekwencji także obniżeniem efektywności pracy Sądu Najwyższego, w tym załatwiania życiowych spraw obywateli w Sądzie Najwyższym, do jakich należy m.in. rozpoznawanie tysięcy tzw. spraw frankowych".
Manowska zaapelowała o rewizję stanowiska Komisji Finansów Publicznych w kolejnych etapach procesu legislacyjnego, wskazując, że „ofiarami politycznego zacietrzewienia posłów koalicji rządzącej będzie cierpienie zwykłych osób ciężko pracujących w Sądzie Najwyższym, nie zaś sędziów, których wynagrodzenie wynika z przepisów ustawy i uregulowane jest w innej części budżetu”.