Chodzi o postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy z 17 sierpnia (ukazało się w Monitorze Polskim 27 sierpnia, pozycja 799), w którym wyznaczono sędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dokonującego wyboru kandydatów na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Cywilnej SN (we wrześniu kończy się kadencja obecnej prezes Joanny Misztal-Koneckiej). Na postanowieniu widnieje podpis (kontrasygnata) premiera Donalda Tuska.
Prof. Wróbel: premier Tusk umożliwił niekonstytucyjne działania Prezydenta
Do tej sytuacji w mediach społecznościowych odniósł się prof. Włodzimierz Wróbel - sędzia Sądu Najwyższego w Izbie Karnej, od marca przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.
Przypomniał on w swoim wpisie, że „kiedy politycy zawłaszczali Sąd Najwyższy, Prezydent wskazał komisarza spośród neosędziów do przeprowadzenia głosowania na prof. M.Manowską, którą upatrzył sobie na stanowisko Pierwszego Prezesa SN. Dla ważności decyzji Prezydenta Dudy potrzebna była zgoda premiera, którym był M.Morawiecki. Oczywiście nie było z tą zgodą żadnego problemu”. „Ale żeby dzisiaj ten sam manewr firmował swoim podpisem premier obecnego rządu umożliwiając politycznym nominatom poprzedniej władzy zachowanie kontroli nad jedną z najważniejszych części Sądu Najwyższego?” - dziwi się prof. Wróbel.
„Prezydent wyznaczył na komisarza do przeprowadzenia wyboru Prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nielegalnie powołanego do tego Sądu neosędziego. Bez zgody premiera i jego podpisu, takie wyznaczenie byłoby nieważne i Prezydent Duda nie mógłby powołać kolejnego politycznego nominata na stanowisko Prezesa tej Izby na kolejne trzy lata. Ale premier się zgodził, umożliwiając niekonstytucyjne działania Prezydenta. Przywracanie praworządności” – skomentował sędzia.
Markiewicz: ta decyzja toruje ponowny wybór neo-sędziego na prezesa Izby Cywilnej SN
Z kolei sędzia Krystian Markiewicz, prezes stowarzyszenia „Iustitia” mówi wprost, że sytuacja jest całkowitym zaskoczeniem. - Skrajnie negatywnym zaskoczeniem. Po pierwsze, premier Koalicji 15 października powołuje wspólnie z prezydentem neo-sędziego na jakąkolwiek funkcję. Po drugie, ta decyzja toruje ponowny wybór neo-sędziego na prezesa Izby Cywilnej SN. Zamiast działać na rzecz rozwiązania ogromnego problemu z SN, Donald Tusk tą kontrasygnatą czasowo betonuje PiS-owską patologię w SN” – stwierdza w rozmowie z portalem OKO.press Markiewicz.