Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego zdecydowała właśnie, że nie zostanie pan zatrzymany i doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie. Uchyliła także pana zawieszenie i decyzję o ograniczeniu pensji. Czuje pan satysfakcję?
Satysfakcja jest, ale także poczucie absurdu. Zawiesiła mnie Izba Dyscyplinarna, która nie była sądem, i przywróciła do orzekania Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która w mojej opinii także sądem nie jest.
Dlaczego?
Izba Dyscyplinarna, która zawiesiła mnie w orzekaniu i zastosowała karę finansową, nie była dla mnie sądem, bo zasiadali w niej ludzie powołani na urząd z udziałem neo-KRS. W Izbie Odpowiedzialności Zawodowej też zasiadają sędziowie z nowego nadania, powołani przez prezydenta z udziałem premiera.
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie zgodziła się we wtorek na zatrzymanie sędziego Igora Tulei i doprowadzenie go na przesłuchanie do prokuratury. Utrzymała tym samym decyzję Izby Dyscyplinarnej w tej sprawie. Izba uchyliła też decyzję o zawieszeniu sędziego i obniżeniu mu pensji. Tuleya zapowiedział, że jutro stawi się w sądzie do pracy.