Spór przed Sądem Najwyższym powstał na gruncie umowy kredytu hipotecznego zawartej w Getin Noble Bank, zawierającej klauzule abuzywne. SN rozpoznaje skargę kasacyjną wniesioną od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w tej sprawie. W ocenie SN, w składzie tego sądu zasiadali sędziowie, których niezawisłość mogłaby zostać podana w wątpliwość.
Jeden z tych sędziów został powołany po raz pierwszy do pełnienia urzędu sędziego w czasach PRL. Trzech zaś powołano postanowieniami Prezydenta RP z 1998 r., 2015 r. i 2012 r. Powołań tych dokonano na podstawie uchwały Krajowej Rady Sądownictwa w składach sprzed 2018 r.
Pytania Kamila Zaradkiewicza, powołanego na urząd sędziego SN w 2018 r., były reakcją na wydanie przez TSUE wyroku w sprawie A.K. in. (z 19 listopada 2019 r., C-585, 624 i 625/18), w którym Trybunał określił kryteria i tryb oceny niezawisłości sędziów krajowych. Na podstawie wyroku TSUE niektóre sądy w Polsce podjęły działania w celu weryfikacji przymiotów nowo powołanych sędziów. Pytania Kamila Zaradkiewicza zmierzają zaś do zakwestionowania legalności wcześniejszych powołań sędziowskich z nominacji poprzedniej Krajowej Rady Sądownictwa, czy nawet sięgających powołań dokonanych przez Radę Państwa PRL.
Czytaj więcej
W sporach prawnych nie można tracić z pola widzenia dobra obywateli i tego, że władza sądzenia nie polega na uprawianiu polityki – mówi dr hab. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Sędzia Zaradkiewicz wysłał TSUE siedem pytań prejudycjalnych, dotyczących niezawisłości i bezstronności takiego sądu, w którym zasiada sędzia powołany w czasie, gdy państwo to pozostawało pod rządami niedemokratycznego reżimu i przed przystąpieniem tego państwa do Unii. Chciałby także, aby TSUE wypowiedział się w sprawie dalszego sprawowania przez takiego sędziego urzędu po upadku reżimu komunistycznego. Kolejne pytania dotyczyły statusu sędziów wyłonionych przez poprzednią Krajową Radę Sądownictwa z uwagi na niezgodne z konstytucją obsadzenie tego organu