PiS ma własny pomysł w sprawie izby dyscyplinarnej

Posłowie chcą przekazać orzekanie w sprawie dyscyplinarek sędziowskich składom losowanym z całego SN. Izba Dyscyplinarna po zmianach zajmie się wyłącznie korporacjami prawniczymi.

Aktualizacja: 14.02.2022 10:56 Publikacja: 13.02.2022 19:35

Sala rozpraw Sądu Najwyższego w Warszawie

Sala rozpraw Sądu Najwyższego w Warszawie

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

W myśl projektu ustawy o ochronie niezawisłości sędziowskiej i szczególnych zasadach odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej sędziów autorstwa posłów PIS, który wpłynął w piątek do Sejmu, sądem dyscyplinarnym dla sędziów w obu instancjach miałby być cały Sąd Najwyższy, a dla sędziów administracyjnych NSA. Składy orzekające w takich sprawach byłyby losowane spośród sędziów wszystkich izb SN, tak by żadna z nich nie miała większości.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Z Ziobrą to się nie uda

Zmiany w odpowiedzialności

Projekt stanowi, że sędzia nie będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydanie orzeczenia, chyba że do jego wydania doszło na skutek poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań sędziego. W szczególności w złej wierze albo na skutek wyjątkowo rażących zaniedbań i pogwałcenia prawa krajowego i UE lub wreszcie za „odmowę wymiaru sprawiedliwości", czyli np. odmowę orzekania z nowymi sędziami. Nie będzie też dyscyplinarek za wnoszenie pytań prejudycjalnych do TSUE.

Niezwłocznie po wejściu w życie ustawy, co ma nastąpić z dniem jej ogłoszenia, dyscyplinarki zawisłe przed ID zostaną skierowane przez pierwszą prezes SN do rozpoznania przez nowe składy orzekające.

Jeśli sędzia został pociągnięty do odpowiedzialności karnej lub dyscyplinarnej za wydanie orzeczenia (a nie zachodzą wspomniane wyjątkowe okoliczności), postępowanie zostanie umorzone, a jeśli został zawieszony w pełnieniu funkcji, SN orzeknie o niezwłocznym przywróceniu go do orzekania z przywróceniem utraconego wynagrodzenia. Podobnie sędzia, wobec którego w ostatnich pięciu latach zapadło prawomocne orzeczenie karne lub dyscyplinarne za czyn związany z orzekaniem, może w ciągu roku złożyć wniosek o stwierdzenie nieważności tego orzeczenia.

Sama ID SN pomimo kontrowersji wokół niej ma zostać i zajmować się dyscyplinarkami korporacji prawniczych, np. adwokatów, notariuszy.

Czytaj więcej

Jest projekt PiS ws. dyscyplinarek sędziów. Co z ustawą Dudy?

Wiele wątpliwości

Projekt milczy na temat zastrzeżeń do Krajowej Rady Sądownictwa i nie przewiduje żadnego trybu weryfikacji sędziów czy choćby ich niezależności od władzy, jak przewiduje prezydencki projekt w postaci tzw. testu niezależności wszystkich sędziów, który miałby być przeprowadzany na wniosek strony (podsądnego), który rozpatrywałoby pięciu losowo wybranych sędziów.

To już trzeci w ciągu miesiąca projekt przewidujący zmiany w SN. Po projekcie Iustitii złożonym przez 15 ugrupowań opozycyjnych, w tym PO, i organizacji społecznych oraz prezydenckim.

Jak powiedział „Rz" Marek Ast, poseł PiS wyznaczony do prezentowania projektu, będzie on procedowany razem z prezydenckim i ma nadzieję, że powstanie z nich dobry projekt, który rozwieje wątpliwości Komisji Europejskiej, wykona wyrok TSUE i udrożni dyscyplinarki sędziowskie.

Tymczasem Solidarna Polska, koalicjant PiS, od razu wytknęła, że projekt nie był z nią konsultowany, i jest przeciwna dalszym ustępstwom wobec „bezprawnych żądań UE".

Czytaj więcej

Nowa faza gry o Krajowy Plan Odbudowy. PiS chce szybko zmienić SN

Projekt krytykują przedstawiciele Iustitii. Jej propozycja przewiduje, że większość sędziowska w KRS byłaby wybierana bezpośrednio przez sędziów, a nie przez Sejm, jak to ustanowił PiS, a osoby wybrane z jej rekomendacji zostałyby „zdymisjonowane". Mogłyby wystartować w nowym konkursie.

– Tak jak w projekcie prezydenta, tak i w poselskim PiS zabrakło rzeczy podstawowej, propozycji usunięcie źródła problemów, niezgodnego z prawem unijnym, a w opinii wielu także z Konstytucją RP, sposobu powołania KRS. Wszystkie nominacje i awanse sędziowskie z jej rekomendacji są dotknięte wadą, w efekcie wyroki wydane przy współudziale tych osób mogą zostać wzruszone w przyszłości – wskazuje prof. Robert Grzeszczak, specjalista od prawa unijnego z Uniwersytetu Warszawskiego, przewodniczący Komitetu Nauk Prawnych PAN. – Bez rozwiązania sprawy KRS żadne inne reformy nie załatwią sprawy i nie doprowadzą do porozumienia z UE i jej instytucjami.

– Jeśli projekt prezydencki jest kiepski, to poselski beznadziejny. Nie likwiduje ID, lecz wyjmuje z niej sprawy sędziowskie, a pozostałe zawody prawnicze pozostawia w tej prawnej anomalii. Zamiast przywrócić bezprawnie odsuniętych sędziów do orzekania, proponuje dość prymitywne podstawy swobodnego wyboru tych spraw, w których do przywrócenia ma nie dojść. Projekt nie naprawia unijnej i konwencyjnej niezdolności do sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez sędziów wyłonionych przez neo-KRS ani kształtu wybranej według wypaczonych zasad nowej KRS. Nikt w Unii nie da się na to nabrać – ocenia prof. Maciej Gutowski adwokat.

- Dobrze że politycy nareszcie zaczęli poszukiwać jakichś realnych scenariuszy rozwiązania konfliktów narosłych wokół wymiaru sprawiedliwości. Miejmy nadzieję, że kolejny projekt nie został zgłoszony jedynie po to by dużo się działo, lecz nic się nie wydarzyło. Widać, że projekt poselski bardzo ściśle trzyma się treści orzeczenia TSUE, niekiedy w stopniu powodującym zdziwienie, ale niecodzienność niektórych sformułowań koresponduje z niecodziennością sytuacji, w której się znaleźliśmy - ocenia prof. Aleksander Stępkowski, sędzia i rzecznik SN.

Etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem w Sejmie

Wiesław Kozielewicz sędzia Izby Karnej SN (ze starego nadania)

Uważam, że z trzech projektów: Iustitii, prezydenckiego i PiS, można stworzyć dobre rozwiązania dla dyscyplinarek oraz KRS. W prezydenckim wysoko oceniam wybieranie składów, tj. losowanie 33 sędziów, z których prezydent wybiera 11, co pozwoliłoby na ich specjalizację. W projekcie PiS podoba mi się, że wszystkimi dyscyplinarkami zajmowałby się SN, oraz zapis, że sędzia nie odpowiada za wadliwe orzeczenie, poza skrajnym przypadkiem, gdy np. orzeknie karę więzienia, kiedy kodeks przewidywał najwyżej grzywnę. Z projektu opozycji (Iustiti) wybrałbym sposób naprawy KRS, której kadencja właśnie się kończy, przez dopuszczenie wyboru sędziowskiej części przez sędziów, czy to w wyborach bezpośrednich czy pośrednich.

W myśl projektu ustawy o ochronie niezawisłości sędziowskiej i szczególnych zasadach odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej sędziów autorstwa posłów PIS, który wpłynął w piątek do Sejmu, sądem dyscyplinarnym dla sędziów w obu instancjach miałby być cały Sąd Najwyższy, a dla sędziów administracyjnych NSA. Składy orzekające w takich sprawach byłyby losowane spośród sędziów wszystkich izb SN, tak by żadna z nich nie miała większości.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Jedna lekcja religii w szkołach, dwie w przedszkolach i grupy międzyszkolne. Jest projekt zmian
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw