Domagalski: Gdy rozprawa spada. Nic groźnego, ale uważajmy

Tak zwane spadanie rozpraw w sądach to niestety chleb powszedni, zwłaszcza w czasie epidemii. Nasuwa się pytanie, jak na nie reagować w prawnym tego słowa znaczeniu, choć emocji tu też nie brakuje.

Aktualizacja: 05.04.2021 08:37 Publikacja: 05.04.2021 00:01

Domagalski: Gdy rozprawa spada. Nic groźnego, ale uważajmy

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Często dowiadujemy się o tym dopiero z informacji na drzwiach sali rozpraw, i trzeba ją dokładnie przeczytać, a nawet dopytać w sekretariacie. Nierzadko mówi o tym sąd na początku rozprawy, że np. w ostatniej chwili dostał wiadomość, że pełnomocnik drugiej strony stoi w korku na autostradzie albo nagle zachorował i przesłał zwolnienie – i wracamy do domu z niczym. Tu zdanie o emocjach. Strona, której zależy na szybkim prowadzeniu sprawy, bywa wtedy rozgoryczona, ta druga zyskuje ekstraczas.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Ochrona zdrowia
Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"
Praca, Emerytury i renty
Lawinowy wzrost L4 z powodu krztuśca. Alarmujące dane ZUS
W sądzie i w urzędzie
Lex ciągnik na wstecznym. Komornik łatwiej zajmie ruchomości?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sądy i trybunały
Sąd: prokuratura ma przeprowadzić śledztwo ws. Małgorzaty Manowskiej