Metapolityka w Zderzaku

W najbliższy piątek w krakowskiej Galerii Zderzak odbędzie się wernisaż wystawy "Minister nie aprobuje takich wypowiedzi, czyli Metapolityka".

Aktualizacja: 21.08.2013 12:33 Publikacja: 21.08.2013 11:02

Metapolityka w Zderzaku

Foto: Materiały Promocyjne

Pokazywane na niej prace Jaapa Blonka, Rafała Bujnowskiego, Jurrego, Zbigniewa Libery, Jarosława Modzelewskiego i Danuty Urbanowicz  poruszają ważne w różnych epokach zagadnienia polityczne, ale jak to zwykle bywa w przypadku sztuki - z dystansem.

Zobacz galerię zdjęć

- Pomysł na wystawę powstał wiosną tego roku, kiedy prezentowaliśmy w Zderzaku "Identyfikacje" Danuty Urbanowicz, obrazy z lat 70. inspirowane „wydarzeniami marcowymi". Wtedy zamarzyło mi się, żeby obrazy Danuty, utrzymane w tonacji stalowo-szarej, jak mundury milicjantów w PRL, zestawić z obrazami Jurrego Zielińskiego z tamtych lat, pełnymi soczystych błękitów, zieleni i czerwieni – mówi Jan Michalski, autor wystawy.

- Przesłanie wystawy ukazuje obraz Jurrego "Kapelusz na święto" z 1975. Przedstawia on coś, co wygląda jak czerwono-różowy pudding na białym talerzu, z którego wystaje dumnie pawie pióro. Niektórzy nasi historycy sztuki uważają jednak, że to nie pudding, tylko finezyjny wizerunek tej części ciała, na której siedzimy, utrzymany w barwach narodowych polskich. Ja też skłaniam się do takiej interpretacji. "Kapelusz na święto" Jurrego jest kpiną z artystów dworskich. Dworacy, którzy podlizują się władzy, chodzą po ulicach w takich właśnie kapeluszach na głowach. Ale rozmiar tego wspaniałego kapelusza zależy nie tylko od obwodu głowy... Dlaczego? Sens metafory Jurrego jest przaśny i paradoksalny: można żyć z władzą, ale nie należy wchodzić władzy w rzyć, bo wtedy ma się na głowie taki kapelusz - opowiada Jan Michalski.

Dodaje, że ma to odniesienie do bieżącej sytuacji, ponieważ temat pokazany przez Jurrego jest uniwersalny - Każda władza polityczna ma swój dwór i dworaków. Obsypywani zaszczytami i nagrodami, są bardzo śmieszni, kiedy przechadzają się zadowoleni w kapeluszach na święto. Również obecna władza ma swoich dworaków.

Oprócz "Kapelusza na święto" Galeria Zderzak pokazuje też jego pochodzące z lat 1979-80 "Portrety helsińskie". Zostały namalowane na zamówienie Komitetu Centralnego PZPR, tuż przed tragiczną śmiercią artysty i przedstawiają polityków-sygnatariuszy Aktu Końcowego KBWE w Helsinkach, jest wśród nich Henry Kissinger i Leonid Breżniew. Ich wizerunki w opozycji do barwnego "Kapelusza" utrzymane są w chłodnej, stonowanej kolorystyce.

Twórczość Jurrego inspirowała członków sławnej Gruppy. Jednym z nich był Jarosław Modzelewski, "Metapolityka" prezentuje jego "Winstona Churchilla i delfina" z 1981 r. Wystawa, na której był wtedy pokazywany, została zawieszona z powodu wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. O dziesięć lat starsze są dwa duże rysunki Zbigniewa Libery, odnoszą się do systemu filozofii hermetycznej Roberta Fludda (1574-1637) - lekarza, pisarza, alchemika i różokrzyżowca. Prace pokazywane były na pierwszej wystawie indywidualnej artysty w CSW w Warszawie.

Olbrzymi linoryt Rafała Bujnowskiego "Auto, dom, ona, on" nawiązuje do czasów ustrojowej i społecznej transformacji, okresu, gdy zmieniały się priorytety Polaków. Dzieło pochodzi z 2000 r. i zostało zakupione przez galerię z wystawy dyplomowej artysty, tuż po obronie. Oprócz Bujnowskiego w Zderzaku debiutowali również inni artyści z grupy Ładnie - Marcin Maciejowski i Wilhelm Sasnal. Założona w 1985 r. galeria działała od początku jako instytucja prywatna, niezależna od władz, poza cenzurą promowała młodą polską sztukę.

- Na wystawie w Zderzaku nie ma artystów dworskich - mówi Jan Michalski. - Wystawa pokazuje dzieła artystów niezależnych, którzy mają swoją dumę i nikomu nie schlebiają. Reprezentują różne poglądy polityczne, a ich metapolityczne dzieła pochodzą z różnych czasów. Urbanowicz jest demokratką, Libera anarchistą, Bujnowski socjoliberałem, Blonk dadaistą, Modzelewski konserwatystą, Jurry był buntownikiem, ale każdy z nich jest niezależny w swojej sztuce. Wystawa jest więc takim bukietem postaw, laboratoryjnym przekrojem dzieł, który ukazuje autonomię sztuki względem władzy politycznej. Tytuł wystawy „Minister nie aprobuje takich wypowiedzi" pochodzi z występu holenderskiego mima Jaapa Blonka, który miał miejsce w Zderzaku w 1995 roku i został zarejestrowany na video. Radzę obejrzeć – jest to niezapomniane widowisko metapolityczne, mrożące krew w żyłach i bardzo dowcipne! - zachęca.

Film ma być dostępny na stronie galerii www.zderzak.pl, a wystawa potrwa do 26 października.

Pokazywane na niej prace Jaapa Blonka, Rafała Bujnowskiego, Jurrego, Zbigniewa Libery, Jarosława Modzelewskiego i Danuty Urbanowicz  poruszają ważne w różnych epokach zagadnienia polityczne, ale jak to zwykle bywa w przypadku sztuki - z dystansem.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 94% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl