Jacek Zaleśny: Wolne słowo w imadle konieczności

To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.

Publikacja: 11.12.2024 04:50

Jacek Zaleśny: Wolne słowo w imadle konieczności

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z art. 54 Konstytucji RP każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów. Tymczasem Rada Ministrów proponuje, aby karą pozbawienia wolności do lat trzech karać tego, kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej bezwyznaniowości, niepełnosprawności, wieku, płci, orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej, co każe postawić pytanie o zgodność tego projektu ustawy z konstytucyjną zasadą wolności słowa. Zarazem pomijam w tekście kwestię niekonstytucyjności projektu ze względu na użycie w nim pojęć niedookreślonych.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r. Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Czyje prawo do sądu?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: Ambasadorowie sądownictwa
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Kto sieje wiatr?
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: 4 dni, 5 przedmiotów, 26 godzin
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Inny wymiar nietrzeźwości
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście