Trudno też sobie wyobrazić, by mógł funkcjonować bez tego rodzaju specjalistów. Nierzadko bowiem sędzia nie rozumie, co mówi podejrzany, ani też powód. Musi się wtedy zdać na kompetencję tłumacza przysięgłego, który jest zobligowany do przestrzegania różnych reguł oraz zasad bezstronności i uczciwości.
Okazuje się jednak, że na prawie połowie procesów w sądach rejonowych brakuje tłumaczy przysięgłych w wielu językach, np. w dari, którym się mówi w Afganistanie lub w największym języku Kurdów, kurmandzi. W efekcie z powodu fatalnego tłumaczenia rozprawę trzeba podjąć od początku, bo pracę wykonywała osoba niekompetentna. W ubiegłym roku cały proces przeciwko Irakijczykowi z Östersund przeprowadzono na nowo właśnie z tego powodu. W apelacji spostrzeżono, że przesłuchanie w sądzie rejonowym pozostawiało wiele do życzenia i rozprawę cofnięto do pierwszej instancji. Nadal istnieje ryzyko, że ktoś może zostać skazany, choć jest niewinny – komentował adwokat oskarżonego skutki niekompetencji tłumaczy.
Czytaj więcej
Adwokaci, którzy nie pracowali w profesji przynajmniej pięć lat, nie powinni bronić w sprawach przestępczości gangów.
W 2019 r. sąd apelacyjny ruszył z procesem 15-latka Asada Ali w Marsta. Nastolatek usłyszał wyrok siedmiu lat więzienia za uduszenie chłopca. W instancji odwoławczej sędziowie, którzy słuchali nagranych zeznań złożonych w sądzie rejonowym, przerwali przesłuchanie. Ocenili bowiem, że tłumaczenie było poniżej krytyki, ale nie dlatego, że władali językiem tigrini. To tłumacz miał wyraźnie trudności w wyrażaniu się, i co gorsza, nie rozumiał pytań prokuratora i obrony.
Nie tylko jednak tłumaczenia słabej jakości są zagrożeniem dla praworządności i aparatu sprawiedliwości.