Zazwyczaj główną grupą zatrudnioną przy zbiorach tych warzyw byli Polacy. W tym roku jednak z powodu pandemii koronawirusa i zamknięcia polskich granic oraz obowiązku poddawania się dwutygodniowej kwarantannie po powrocie do kraju, Polacy niechętnie w tym roku jadą do Niemiec. Nawet ci, którzy pracowali tam sezonowo od lat. Zresztą warunki za tę niesłychanie wyczerpującą pracę nie są bardzo atrakcyjne — jak wynika z informacji na portalach rekrutujących chętnych. Płaca podstawowa to 10 euro za godzinę brutto, plus 25 proc. za pracę w nadgodzinach za pracę 45 godzin w tygodniu, wypłata jest raz na miesiąc. Każdy pracownik musi mieć własne ubranie i buty, powinien chociaż komunikować się w języku niemieckim, a znajomość angielskiego i prawo jazdy kategorii B są mile widziane.