Izolacja pokazała, że internet, FB i Netflix do życia nie wystarczą

Historii medycyny pokazuje, że nawet najbardziej okrutną i nieprzewidywalną chorobę potrafimy zbadać, zrozumieć, ujarzmić – mówi Małgorzata Gołota, autorka książki „Spinalonga. Wyspa trędowatych”.

Publikacja: 25.12.2021 12:19

Izolacja pokazała, że internet, FB i Netflix do życia nie wystarczą

Foto: archiwum prywatne/fot. Mateusz Skwarczek

Pojawienie się pandemii Covid-19 wywróciło do góry nogami nasz porządek świata. Wydawało się, że epidemie, trudne do opanowania choroby zakaźne to przeszłość. A jednak Spinalonga, wyspa, na którą zsyłano trędowatych, to wciąż nie tak odległe czasy. Czy pisząc książkę miałaś poczucie, że to dwie podobne rzeczywistości?

Historia Spinalongi, tak jak i historia trądu w ogóle, to pewne uniwersum. To składowa naszych lęków i powodowanych nimi schematycznych zachowań. Takiej prymitywnej gotowości do odrzucania tego, co nieznane, niezrozumiałe, inne. Do eliminowania słabości z naszego otoczenia. Choć nie tylko, bo w historii wyspy trędowatych, jak popularnie nazywa się dziś Spinalongę, wyjątkowo wyraźnie widać wiele innych niechlubnych cech ludzkości. Takich jak chociażby pazerność, zazdrość, umiejętność zakłamywania rzeczywistości, skłonność do okrucieństwa nawet wobec najbliższych, także własnych dzieci. To wszystko można dostrzec w historii Spinalongi, ale to samo można dostrzec dziś, we współczesnym świecie. 

W książce opisuję na przykład historię z lat 80. XX wieku, która wydarzyła się w Indiach. Rodzice zamurowali tam żywcem swoją kilkuletnią córeczkę tylko dlatego, że miała trąd. Raz dziennie, przez niewielką dziurę w ścianie, podawali jej bardzo skromne posiłki i czekali aż umrze. Robili to, ponieważ nie chcieli, by ktokolwiek dowiedział się o trędowatym dziecku w rodzinie. Bali się społecznych konsekwencji, ostracyzmu, odrzucenia, które często spotykało nie tylko pacjentów z trądem, ale i całe ich rodziny. Piszę też o procederze odbierania trędowatym rodzicom zdrowych dzieci i oddawaniu ich do nielegalnej adopcji, o przekrętach finansowych, jakich zdrowi dopuszczali się wobec chorych, o próbach zarabiania na cudzym nieszczęściu, o ogromnej hipokryzji.

W trakcie rozmów o „Spinalondze...” często podkreślam, że to wcale nie jest książka o trądzie. To jest przede wszystkim książka o ludzkich emocjach, o naturze gatunku homo sapiens sapiens. A w tych kwestiach niewiele się zmienia. 



Pozostało jeszcze 88% artykułu

119 zł za rok czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Przyszłość ochrony zdrowia
Pacjentów z nowotworem można leczyć lepiej
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Materiał partnera
Leczmy z troską!
Materiał partnera
Ekologiczny szpital w cyfrowej sieci
Przyszłość ochrony zdrowia
Badania sprzyjają poprawie jakości
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Przyszłość ochrony zdrowia
Szeroki wachlarz pomysłów na zmiany w ochronie zdrowia
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku