Historia manipulacji, czyli jak wylewamy dziecko z kąpielą

Propozycja nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wywołała w Polsce burzliwą dyskusję dotyczącą dobrostanu zwierząt.

Publikacja: 18.09.2020 11:00

Historia manipulacji, czyli jak wylewamy dziecko z kąpielą

Foto: Adobe Stock

Materiał promocyjny

Największe kontrowersje budzi propozycja wprowadzenia na terenie naszego kraju zakazu uboju rytualnego. Przez powielane stereotypy, ubój rytualny często błędnie postrzegany jest jako wysoce niehumanitarny. Branża drobiarska nie zgadza się na rozprzestrzenianie w przestrzeni publicznej fałszywych informacji dotyczących tej sprawy. I przypomina, że zarówno w judaizmie, jak i islamie, jednym z najważniejszych aspektów człowieczeństwa jest właśnie stosunek do zwierząt.

Judaizm i islam traktują zwierzęta w sposób szczególny. Obie religie zabraniają znęcania się nad nimi i jedzenia mięsa zwierząt, które fizycznie lub psychicznie cierpiały podczas uboju. Piśmiennictwo religijne mówi nawet wprost o dobroci, jaką wyznawcy obu religii zobowiązani są im okazywać. Dlatego z ubojem rytualnym wiąże się wiele restrykcji, których należy przestrzegać na każdym etapie produkcji mięsa. Transport zwierząt musi odbywać się humanitarnych warunkach. Przez całą drogę zwierzęta muszą mieć dostęp do wody pitnej. Podczas uboju powinny pozostawać spokojne, a użycie siły do ich przytrzymania jest całkowicie zakazane. Minimalizacja cierpienia zwierząt jest podstawą uboju rytualnego, która wynika z faktu traktowania ich jako boskich stworzeń zarówno przez żydów, jak i muzułmanów. Zakaz znęcania się nad zwierzętami jest głęboko zakorzeniony nie tylko w obu religiach, ale także w kulturach.

Zasady regulujące ubój religijny powodują, że jest to jedna z najbardziej humanitarnych metod uśmiercania zwierząt. Jego zakaz wprowadzony na terenie Polski nie przyczyni się do poprawy dobrostanu zwierząt, a de facto go pogorszy. Nasz kraj jest jednym z czołowych producentów tego rodzaju mięsa. Spełniamy najwyższe standardy i normy w zakresie dobrostanu zwierząt. Nowe zapisy spowodują konieczności poszukiwania nowych rynków dla konsumentów zainteresowanych tego rodzaju produktami. Tym samym zmiany wspierać będą zagranicznych konkurentów polskiej branży mięsnej. Szczególnie biorąc pod uwagę, że w większości państw UE ubój rytualny jest dopuszczalny.

Najbliższe miesiące mogą okazać się niezwykle trudne szczególnie dla polskich producentów oraz hodowców drobiu. Proponowane w nowej ustawie rozwiązania praktycznie uniemożliwią eksport do krajów arabskich, które, po długich staraniach organizacji branżowych, zaczęły otwierać się na drób z Polski. Dotychczas ubój religijny pozwalał wysyłać polskim producentom wysokomarżowe produkty nie tylko do krajów muzułmańskich i Izraela, ale również do tych państw europejskich, w których wyznawcy judaizmu i islamu stanowią duży odsetek społeczeństwa.

Szacuje się, że co piąta sztuka ptactwa ubijana w naszym kraju, ubijana jest właśnie w systemie halal lub koszer. Stanowi to aż 40% eksportu polskiego mięsa drobiowego. Zakaz zagranicznej sprzedaży tego typu produktów dla wielu gospodarstw oraz firm z branży oznacza upadłość z dnia na dzień. Zablokuje to rozwój sektora, który dotychczas był jedną z najsilniejszych gałęzi polskiej gospodarki, przynosząc znaczące wpływy do budżetu państwa.

- Wprowadzenie zakazu uboju rytualnego w Polsce spowoduje, że zakłady, które do tej pory tego rodzaju ubój wykonywały, będą musiały zrezygnować z tej dużej części swojej działalności. W dłuższej perspektywie nowe przepisy będą skutkowały utratą płynności finansowej, co doprowadzi do problemów w spłacaniu kredytów zaciągniętych na budowę i modernizację ferm. Tym samym ustawa doprowadzi do fali upadłości w branży mięsnej, co w końcowym rozrachunku przełoży się na wyższe ceny dla polskich konsumentów. Jesteśmy zbulwersowani, że tak ważne zmiany nie były konsultowane z naszym środowiskiem – mówi dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej Dariusz Goszczyński.

Branża drobiarska zmaga się obecnie z największym kryzysem od lat. Pojawienie się grypy ptaków, a następnie pandemii koronawirusa zablokowało dla polskich producentów wiele intratnych rynków zbytu. Sytuacja spowodowała drastyczne obniżanie cen skupu brojlerów, często poniżej poziomu opłacalności. Drobiarstwo, w odróżnieniu od innych sektorów rolno-spożywczych, nie mogło liczyć na pomoc Komisji Europejskiej i zostało pozostawione samo sobie. Wprowadzanie kolejnych restrykcji w tym trudnym okresie negatywnie odbije się na całej branży i może jeszcze bardziej pogłębić kryzys, z którym producenci zmagają się od miesięcy. Proponowane zmiany spowodują utratę kontraktów oraz zmniejszenie, i tak bilansującej na krawędzi opłacalności, produkcji. W dłuższej perspektywie będzie to skutkowało brakiem płynności finansowej i trudnościami w spłacaniu zaciągniętych kredytów na budowę i modernizację ferm. Tym samym planowane ograniczenia godzą w interes całej branży mięsnej, która w przypadku uchwalenia nowelizacji będzie musiała przygotować się na likwidację tysięcy miejsc pracy oraz falę upadłości.

- Polska jest największym producentem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej. Dlatego tak boleśnie odczuliśmy skutki światowego „lockdownu". Nawet 50 proc. tego, co wyprodukowaliśmy, było kierowane na eksport, do ponad 100 krajów na całym świecie. Pozostawiona sama sobie branża drobiarska znalazła się przez to w największym kryzysie od lat, a nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt może ją dobić. Czy celem rządzących jest doprowadzenie wielu polskich hodowców oraz producentów na skraj upadłości? – dodaje Goszczyński.

Jest to już kolejna próba zablokowania uboju rytualnego w Polsce na przestrzeni ostatnich lat. Wcześniej, w 2014 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność zakazu uboju na potrzeby religijne z Konstytucją RP. Zaskarżone wtedy decyzje parlamentu kosztowały polskich rolników miliardy złotych oraz przez zahamowanie eksportu spowodowały ogromny kryzys całej branży drobiarskiej.

Materiał promocyjny

Materiał promocyjny

Największe kontrowersje budzi propozycja wprowadzenia na terenie naszego kraju zakazu uboju rytualnego. Przez powielane stereotypy, ubój rytualny często błędnie postrzegany jest jako wysoce niehumanitarny. Branża drobiarska nie zgadza się na rozprzestrzenianie w przestrzeni publicznej fałszywych informacji dotyczących tej sprawy. I przypomina, że zarówno w judaizmie, jak i islamie, jednym z najważniejszych aspektów człowieczeństwa jest właśnie stosunek do zwierząt.

Pozostało 92% artykułu
Przemysł spożywczy
Koniak do Chin luzem w kontenerach. Załoga w Cognac strajkuje
Przemysł spożywczy
Rosjanie skopiowali pomysł Donalda Trumpa. Nowa marka wódki na rynku
Przemysł spożywczy
Sposób na drogi nabiał? Nasłać prokuraturę. Takie rzeczy tylko w Rosji
Przemysł spożywczy
Cena masła. Ile może kosztować w święta? „Zbliżamy się do 10 zł”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Przemysł spożywczy
Polacy szukają oszczędności, także w przypadku żywności