Globalny koronakryzys przyniósł największy spadek cen żywności od 2015 r. Indeks FAO, prowadzony przez Światową Organizację Żywności, który oddaje poziom cen żywności na świecie, spadł w marcu o 4,3 proc. – Indeks FAO odzwierciedla zmiany cen wśród najważniejszych grup produktów spożywczych na świecie wyrażonych w dolarach – mówi Mariusz Dziwulski, analityk PKO BP. Mogą na niego też wpływać wahania walut – jak ostatnie osłabienie złotówki.
![](http://grafik.rp.pl/grafika2/1546558,9.jpg)
Pandemia koronawirusa osłabiła sprzedaż produktów mleczarskich do Chin, co odbiło się negatywnie na ich cenach. Potaniało głównie mleko w proszku, ceny pełnego spadły o 5,5 proc., a odtłuszczonego – o 9,3 proc.
Znaczące obniżki cen ropy, odnotowane po tym, jak Arabia Saudyjska zapowiedziała zwiększanie udziału w rynku przez wzrost podaży ropy – natychmiast obniżyły ceny cukru i olejów roślinnych. – Rosja i Arabia Saudyjska zdecydowały się ograniczyć wydobycie, a kryzys na świecie automatycznie sprawia, że zdecydowanie spada popyt na surowce energetyczne, bo wiele firm musiało ograniczyć lub przerwać produkcję – mówi Jakub Olipra. Spadek cen ropy zmniejsza popyt na surowce energetyczne, bo z trzciny cukrowej nie opłaca się produkować bioetanolu, więc więcej jej trafi do produkcji cukru. Kolejne tak spektakularne spadki raczej szybko nie wrócą. – Spadki cen surowców są bardzo silne, jedne z najsilniejszych w historii. Stąd można oczekiwać, że tak silne spadki raczej w najbliższej przyszłości się nie powtórzą – potwierdza Olipra.
Oczywiście, nie cała żywność na świecie taniała. W górę nadal szły ceny mięsa, których udział w indeksie wynosi 35 proc. Koronawirus pochłonął niemal całą uwagę dyskusji publicznej, ale jednak epidemia afrykańskiego pomoru świń i wywoływane przez nią skoki popytu na import, a jednocześnie blokady eksportu – nadal kreują ceny wieprzowiny na świecie. Jest ona droższa w ujęciu rocznym aż o 26 proc., choć rosnące ceny drobiu i wołowiny mocno ostatnio wyhamowały (wzrost odpowiednio o 2 oraz 1,3 proc.).