Dane KOWR wskazują jednak, że nie wszystkie kategorie alkoholi są na fali. Aż o 13 proc. spadł eksport piwa. – W większości krajów UE obserwujemy zmniejszenie konsumpcji piwa, np. według ostatnio opublikowanych danych w Niemczech widzimy znaczący spadek, podczas gdy właśnie Niemcy są jednym z głównych odbiorców piwa z Polski – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. – Druga kwestia to mocny wzrost kosztów produkcji piwa w Polsce w ostatnich dwóch latach, co mogło spowodować, że polscy producenci stali się mniej konkurencyjni dla zlecających produkcję klientów z krajów UE – dodaje. Zaznacza jednocześnie, że eksport piwa nadal stanowi znaczącą część krajowej produkcji i jest ok. czterokrotnie wyższy niż import piwa do Polski.
Piwo za to traci siłę eksportową
Równocześnie aż o 37 proc. wzrósł eksport wina z Polski, co jednak wynika nie tyle z krajowej produkcji, a raczej reeksportu produktów, wcześniej importowanych z innych winnych zagłębi winiarskich.
– Już dzisiaj polskie zakłady winiarskie zaopatrują sieci handlowe w Ukrainie, uzupełniając braki towaru i utrzymując ciągłość dostaw. Powoli rozwija się sprzedaż cydrów i innych wyrobów winiarskich do UE. Jednakże, aby eksport wzrósł znacząco, potrzeba szerszej promocji i wsparcia na głównych imprezach targowych – mówi Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex. – Polska jako największy producent jabłek w UE powinna być jednym z wiodących producentów cydru. Cydr ma szansę stać się produktem podobnie rozpoznawalnym jak wino z Francji czy szkocka whisky – dodaje.
– Naszym głównym produktem eksportowym jest marka Monte Santi, którą wysyłamy do kilkunastu krajów. Zagraniczni odbiorcy doceniają innowacyjność produktu i zainteresowanie nim ciągle rośnie – mówi Jakub Nowak, prezes firmy JNT Group. – Największy potencjał widzimy jednak w możliwościach eksportowych polskich cydrów. Potrzebne jest tu jednak wsparcie w postaci zerowej stawki podatku akcyzowego, do czego wraz ze Związkiem Pracodawców Polska Rada Winiarstwa od wielu lat próbujemy przekonać rządzących. Jest to niezbędne, aby rozwinąć eksport. Jabłko jest naszym strategicznym surowcem, więc dla polskich sadowników byłoby to bezcenne. Zapewniłoby im stały odbiór – dodaje.
Inne firmy widzą potencjał w zagranicznej sprzedaży. – Eksportujemy wina owocowe, koktajle oraz aperitify na bazie wina. Główne kierunki to Niemcy, Węgry, Rumunia, Czechy, Kanada, Izrael i USA. Rzeczywiście w ostatnim czasie obserwujemy coraz większe zainteresowanie produktami z Polski. I wcale nie chodzi tu o kryterium cenowe, bo nie jesteśmy tani – mówi Joanna Semczuk, członek zarządu, dyrektor ds. handlu i logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska. – Wpisuje się to w ogólnoświatowy trend poszukiwania niebanalnych smaków i kierunków. Ich odkrywanie to przygoda, która się nie kończy. I właśnie to obserwujemy teraz na rynkach światowych: sprzedają się produkty zaskakujące, inne zarówno pod względem surowca, jak i regionu. Taki jest chociażby Izrael czy Kanada. Nasze Sunny Garden czy Wino Babuni cieszą się tam ogromną popularnością – dodaje.