W marcu 2022 roku w reakcji na rozpętaną przez Putina wojnę w Ukrainie Heineken poinformował, że wycofa swój biznes z Rosji. Minął rok i jak się okazało, holenderski koncern wcale tego nie zrobił i nie tylko wciąż działa na rynku zbrodniarza, ale też tam inwestuje.
Doniosła o tym w lutym 2023 roku platforma dziennikarstwa śledczego Follow the Money (FTM), która wykazała, że w ubiegłym roku Heineken wprowadził aż 61 nowych produktów na rosyjskim rynku. I to – jak przekonuje rosyjski oddział browaru na swojej stronie internetowej – zrobił to „w rekordowym czasie”, a inwestycja zwiększyła sprzedaż piwa i napojów bezalkoholowych w Rosji o 720 tys. hektolitrów.
Czytaj więcej
Ceny masła przestały przyprawiać o palpitacje serca, to teraz do rekordowo drogich warzyw dochodz...
Doniesienia te wywołały silne kontrowersje w Holandii. Internauci byli oburzeni faktem, że koncern mimo swoich obietnic wciąż zarabia w kraju, który odpowiada za krwawe zbrodnie w Ukrainie.
Teraz Heineken opublikował oświadczenie, w którym przyznał się do dalszych inwestycji w Rosji i za nie przeprosił, choć zdaniem koncernu informacje podawane przez FTM są „nieprawdziwe i wprowadzające w błąd”.