W ubiegłym roku firma sprzedała za 180 tys. funtów (205 200 euro) rzemieślnicze serki w kształcie beczułki klientom w Unii, ale jej dyrektor Simon Spurrell stwierdził, że to już nie jest możliwe. — To naprawdę koniec. Na razie zostało nam tylko zgasić światło — powiedział stojąc w otoczeniu mlecznych krów przed serowarnią pod Matlock, w północnej Anglii.
Londyn i Bruksela uzgodniły w ostatniej chwili umowę handlową, która pozwoliła uniknąć stawek celnych, ale wiele firm, zwłaszcza mniejszych mówi teraz, że umowa stworzyła nowe przeszkody w wymianie handlowej, co nie pozwala im działać. Premier Boris Johnson zapewniał, że po uwolnieniu się od unijnych więzów W. Brytania będzie całkowicie wolna w prowadzeniu handlu ze światem, a te urzędnicze przeszkody są przejściowe, jak ząbkowanie u niemowląt.