W czwartek rząd Donalda Tuska, w odpowiedzi na apel prezydenta Andrzeja Dudy zadeklarował, że zapewni wolny i bezpieczny dostęp i udział w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau „najwyższym przedstawicielom państwa Izrael”. Tymczasem premier Beniamin Netanjahu, jest poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. MTK wydał nakaz aresztowania przywódcy Izraela, któremu zarzuca popełnienie zbrodni wojennych w Gazie.
MTK: Państwa nie mogą jednak jednostronnie określać zasadności decyzji prawnych Trybunału
Premier Donald Tusk podkreślił, że szykował taką decyzję od kilku dni i nie jest ona wynikiem inicjatywy głowy państwa. Jędrzej Bielecki zwracał uwagę na łamach "Rzeczpospolitej”, że Netanjahu jest jednym z najbliższych sojuszników Donalda Trumpa, który 20 stycznia obejmie władzę w USA. Od dobrych relacji Polski i szerzej Europy z nowym prezydentem USA może zależeć los wojny w Ukrainie, przyszłość NATO, a także utrzymanie handlu przez Atlantyk. Co więcej, z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Netanjahu i tak nie planuje przyjazdu do Polski.
W piątek do deklaracji polskich władz odniosło się biuro prasowe MTK. W odpowiedzi dla portalu "Wirtualna Polska" czytamy, iż "Trybunał polega na państwach, które egzekwują jego decyzje. Jest to nie tylko zobowiązanie prawne wobec Trybunału na mocy Statutu Rzymskiego, ale także odpowiedzialność wobec innych Państw-Stron. Jeśli państwa mają obawy dotyczące współpracy z Trybunałem, mogą konsultować się z nim w sposób terminowy i skuteczny. Państwa nie mogą jednak jednostronnie określać zasadności decyzji prawnych Trybunału. Jak stanowi artykuł 119 Statutu, 'wszelkie spory dotyczące funkcji sądowniczych Trybunału są rozstrzygane decyzją Trybunału'".
Czytaj więcej
Niewykonanie obowiązku aresztowania osoby objętej nakazem aresztowania MTK, choć jest teoretycznie możliwe, to może być uznane za złamanie Statutu Rzymskiego, a nawet prawa unijnego.