Robert N. z Warszawy, prywatnie właściciel wypożyczalni luksusowych samochodów, od 2014 r. urządzał sobie "pojeżdżawki", czyli szybkie i niebezpieczne rajdy m.in. po Warszawie i pod Kielcami, w trakcie których wielokrotnie łamał przepisy drogowe (potrafił popełnić 100 wykroczeń w 12 minut). Wszystko nagrywał, a nagrania publikował w internecie szydząc z bezradności policji. Przez długi czas był bowiem nieuchwytny dla organów ścigania.
W styczniu 2022 r. „Frog” został zatrzymany w Londynie w związku z inną sprawą, dotyczącą prowadzenia samochodu wbrew decyzji sądu o zakazie prowadzenia pojazdów, za co w 2020 r. został skazany na półtora roku więzienia.
Kilka dni wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie uniewinnił Roberta N. w sprawie rajdów po Warszawie i pod Kielcami. Wyrok wywołał wiele kontrowersji, a ówczesny prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego.
Czytaj więcej
Jak donosi PAP, Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie uniewinnił Roberta N., ps. "Frog" za dokonanie rajdów samochodowych w Warszawie i pod Kielcami.
W kasacji prokuratura zarzuciła Sądowi Okręgowemu w Warszawie rażące naruszenie prawa, gdyż wyrok uniewinniający oparto na tzw. poglądzie prawnym dr. Mikołaja Małeckiego, karnisty z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stwierdził on, że czyny nie powinny być oceniane w całości. W przypadku ”Froga" ocenie zostały więc poddane jedynie fragmentaryczne zachowania, takie jak 12 sekund z trwającego pół godziny rajdu.