Od października 2018 roku kierowca nie musi mieć przy sobie papierowego dowodu rejestracyjnego pojazdu czy dokumentu potwierdzającego zakup polisy OC. W razie kontroli drogowej policja czy Inspekcja Transportu Drogowego sprawdzają dane o tych dokumentach w bazie CEPiK, do której mają dostęp online. Takie rozwiązanie to duże ułatwienie dla prowadzących pojazdy. Wcześniej bowiem za brak dowodu rejestracyjnego lub potwierdzenia posiadania polisy OC w czasie kontroli drogowej można było dostać mandat. Nawet jeśli to była jednorazowa sytuacja.
Kierowcy rezygnują z papierowych dowodów rejestracyjnych
Okazuje się, że kierowcy nie tylko jeżdżą bez fizycznych wersji dowodu rejestracyjnego. Cześć z nich w ogóle tego dokumentu w formie papierowej nie posiada. „(…) Wiele osób po zarejestrowaniu lub przerejestrowaniu swojego pojazdu, nie zgłasza się już po odbiór owego dokumentu” – informuje oficjalny serwis internetowy miasta Lubin. – Zachęcamy kierowców, by jednak odbierali swoje dowody rejestracyjne. Sporo się ich już uzbierało w naszym Biurze Komunikacji – mówi Marta Dykas ze Starostwa Powiatowego w Lubinie.
Czytaj więcej
Nadmierna prędkość, nielegalne wyścigi i szereg innych wykroczeń popełniają kierowcy i statycznie częściej są to mężczyźni niż kobiety. Niemiecki badacz ruchu drogowego Andreas Knie ma na ten stan rzeczy proste, ale kontrowersyjne rozwiązanie.
Lubińscy urzędnicy tłumaczą, że są takie sytuacje, gdy papierowy dowód rejestracyjny może być potrzebny. „Tak będzie np. podczas podróży zagranicznych, gdyż drogówka i analogiczne instytucje z innych krajów nie mają dostępu do polskiej bazy CEPiK. Dowód rejestracyjny to także jeden z dokumentów, który należy przekazać przy sprzedaży samochodu” – czytamy w komunikacie.
Z papierowym dowodem łatwiej pamiętać o badaniach technicznych pojazdu?
Pracownicy Biura Komunikacji Starostwa Powiatowego w Lubinie zauważyli też, że nieposiadanie przez kierowców fizycznej wersji dowodu rejestracyjnego przyniosło nieoczekiwany skutek. Kierowcy zaczęli zapominać o badaniach technicznych. – Na dowodach rejestracyjnych podany jest termin kolejnego badania technicznego. Osoby, które go nie mają, mogą go przeoczyć. Pracownicy Biura Komunikacji zauważyli, że zgłasza się coraz więcej osób po czerwone, czyli tymczasowe tablice rejestracyjne. Są to kierowcy, którzy przegapili termin badania technicznego, i to sporo. A na tablicach tymczasowych można jeździć bez ważnego przeglądu technicznego. Trzeba go jednak wykonać przed upływem terminu, na jaki zostały wydane (30 dni) – mówi Marta Dykas.