Lekarze protestują przeciwko nowym raportom do NFZ. Mają pytać pacjentów o wagę i nałogi. „To absurd"

Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie" sprzeciwia się nowemu sposobowi egzekwowania sprawozdawczości danych z porad lekarskich do Narodowego Funduszu Zdrowia. Lekarze podkreślają, że ich zadaniem jest leczenie pacjentów, a nie zbieranie danych statystycznych bez określonego celu.

Publikacja: 03.03.2025 11:33

Lekarze protestują przeciwko nowym raportom do NFZ. Mają pytać pacjentów o wagę i nałogi. „To absurd"

Foto: Adobe Stock

mat

Jak czytamy w komunikacie na stronie „Porozumienia Zielonogórskiego”, od 1 marca 2025 r. zmienia się sposób egzekwowania sprawozdawczości danych z porad lekarskich do Narodowego Funduszu Zdrowia. Lekarze mają obowiązek raportować wagę, wzrost oraz informację o używaniu wyrobów tytoniowych przez pacjentów. Brak tych danych skutkować będzie uznaniem porady za niekompletną, co uniemożliwiać będzie rozliczenie świadczenia.

W komunikacie czytamy, iż decyzja NFZ wywołuje sprzeciw wśród lekarzy i pacjentów. - To jest przeskalowane – uważa Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji „Porozumienie Zielonogórskie”. - Wychodzi na to, że celem lekarza jest raportowanie do NFZ, a nie zajmowanie się chorym. Nie możemy przedkładać mierzenia i ważenia każdego pacjenta, który przychodzi do lekarza nad zajęciem się jego chorobą, gdy przychodzi w ciężkim stanie z grypą czy zaostrzeniem choroby przewlekłej. Co więcej, Ministerstwo Zdrowia ani Fundusz, mimo deklaracji w 2019 roku, nie wykorzystywało w praktyce tych danych – dodaje.

Czytaj więcej

„Nie wprowadzamy limitów”. NFZ tłumaczy zmiany w rozliczeniach z przychodniami

PZ: wiele osób nie chce, aby ich dane były raportowane do NFZ

Lekarze rodzinni podkreślają, że ich zadaniem jest leczenie pacjentów, a nie zbieranie danych statystycznych bez określonego celu. Zwracają uwagę, że obecnie waga i wzrost są mierzone wtedy, gdy jest to konieczne, np. w przypadku otyłości, zaburzeń wzrostu czy cukrzycy, a także podczas bilansów, czy programu profilaktyki chorób układu krążenia oraz profilaktyki 40PLUS. - Przychodzi pacjent z 39-stopniową gorączką, a my zamiast skupić się na diagnozie i leczeniu, musimy go ważyć, mierzyć i pytać, czy i jakie pali papierosy. To absurd - ocenia Marek Twardowski, wiceprezes „Porozumienia Zielonogórskiego" i były wiceminister zdrowia. - Gdyby istniał konkretny program profilaktyczny, np. w otyłości, bylibyśmy gotowi do zbierania takich danych. Ale obecnie nie ma żadnej strategii, a lekarze i pacjenci tracą czas na biurokrację - zauważa.

Twardowski zwraca również uwagę, że dane o otyłości pacjentów i innych czynnikach zdrowotnych są już gromadzone z różnych źródeł, ale nie prowadzą do żadnych konkretnych działań. - Nie wiemy, także co się z nimi dzieje, kto je analizuje i jakie decyzje na ich podstawie podejmują politycy. Przymus zbierania jeszcze większej ilości informacji nie rozwiązuje żadnego problemu, a jedynie obciąża lekarzy – przekonuje.

Czytaj więcej

Lekarze wnioskują o zniesienie tego obowiązku. „Pacjent nie musi się zgodzić"

Wątpliwości PZ wzbudza także kwestia prywatności pacjentów. Jak bowiem zauważono, wiele osób nie chce, aby ich dane dotyczące masy ciała czy palenia papierosów były raportowane do NFZ. - Część pacjentów w sprawach zdrowia ma zaufanie tylko do swojego lekarza rodzinnego. Nie życzą sobie, aby jakikolwiek urzędnik NFZ czy Ministerstwa Zdrowia posiadały wiedzę o ich wadze czy nałogach. To ich prywatna sprawa – dodaje Marek Twardowski.

Zarząd Porozumienia Zielonogórskiego zapowiada działania w tej sprawie. Ma zwrócić się m.in. do zespołu Rafała Brzoski SprawdzaMY, który ma przygotować pakiet rozwiązań dotyczących deregulacji, uproszczeń i ułatwień zarówno dla przedsiębiorców, jak i obywateli.

Czytaj więcej

Na otyłość cierpi 25 proc. Polaków. 90 proc. nie widzi potrzeby terapii u lekarza

Jak czytamy w komunikacie na stronie „Porozumienia Zielonogórskiego”, od 1 marca 2025 r. zmienia się sposób egzekwowania sprawozdawczości danych z porad lekarskich do Narodowego Funduszu Zdrowia. Lekarze mają obowiązek raportować wagę, wzrost oraz informację o używaniu wyrobów tytoniowych przez pacjentów. Brak tych danych skutkować będzie uznaniem porady za niekompletną, co uniemożliwiać będzie rozliczenie świadczenia.

W komunikacie czytamy, iż decyzja NFZ wywołuje sprzeciw wśród lekarzy i pacjentów. - To jest przeskalowane – uważa Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji „Porozumienie Zielonogórskie”. - Wychodzi na to, że celem lekarza jest raportowanie do NFZ, a nie zajmowanie się chorym. Nie możemy przedkładać mierzenia i ważenia każdego pacjenta, który przychodzi do lekarza nad zajęciem się jego chorobą, gdy przychodzi w ciężkim stanie z grypą czy zaostrzeniem choroby przewlekłej. Co więcej, Ministerstwo Zdrowia ani Fundusz, mimo deklaracji w 2019 roku, nie wykorzystywało w praktyce tych danych – dodaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo drogowe
Rząd chce zabierać prawo jazdy aż na 5 lat. Eksperci: to dyskryminacja
Prawo dla Ciebie
Lekarze wnioskują o zniesienie tego obowiązku. „Pacjent nie musi się zgodzić"
Konsumenci
SN zdecydował o wzajemności kredytu frankowego. Uchwała korzystna dla banków
Prawo dla Ciebie
Chcesz anulować abonament RTV? Musisz spełnić ten warunek
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Praca, Emerytury i renty
Od marca wzrosną nie tylko emerytury. Oto lista wyższych świadczeń
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”