We wtorek prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. ustawę represyjną. Projekt nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw przygotowali posłowie klubu PiS. Ustawę 24 stycznia uchwalił Sejm, Senat chciał jej odrzucenia.
Marek Suski ocenił w Radiu Plus, że wejście w życie ustawy dyscyplinującej uporządkuje sytuację w wymiarze sprawiedliwości.
- Mieliśmy w Polsce taki system - i to dosyć dawno, który nie został zmieniony - gdzie sędziowie mianowani byli wyjęci spod prawa. Czyli, tak jak powiedziała jedna z pań, byli kastą nadzwyczajną, nietykalni, czyli tacy ludzie, którym w zasadzie wszystko uchodziło na sucho - powiedział poseł. - No bo mieliśmy i wypadki samochodowe, i potrącenia na pasach, i złodziejstwo - dodał.
Stwierdził, że w takich sprawach "Izba Dyscyplinarna jakoś niczego nie załatwiała".
Odnosząc się do sporu o wymiar sprawiedliwości wiceszef klubu PiS zwrócił uwagę, że teraz jedni sędziowie kwestionują kompetencje drugich. - Jak można uznać taki stan rzeczy? - pytał.