Po wyborach parlamentarnych z 2019 roku Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska, Porozumienie) zapewniła sobie - po raz drugi z rzędu - bezwzględną większość w Sejmie. Obecnie klub PiS tworzy 234 posłów (bezwzględna większość w Sejmie to 231 głosów).
Wiosną 2020 roku w koalicji rządzącej doszło do kryzysu w związku ze sprzeciwem lidera Porozumienia - Jarosława Gowina - wobec organizacji wyborów prezydenckich w formie wyłącznie korespondencyjnej. Gowin odszedł wówczas z rządu, a w wyniku sprzeciwu jego i grupy posłów Porozumienia wobec nowelizacji Kodeksu Wyborczego umożliwiającej przeprowadzenie wyborów w formie wyłącznie korespondencyjnej, 10 maja nie doszło do wyborów prezydenckich, które ostatecznie odbyły się 28 czerwca-12 lipca (I i II tura).
We wrześniu - w czasie rozmów o rekonstrukcji rządu - doszło do kolejnego konfliktu w koalicji wokół tzw. Piątki dla zwierząt - nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zakazującej hodowli zwierząt futerkowych w Polsce i eksportu mięsa pochodzącego z uboju rytualnego. W przyjęcie nowelizacji osobiście zaangażował się Jarosław Kaczyński - który przekonywał, że ustawę muszą poprzeć "wszyscy dobrzy ludzie". Ostatecznie jednak w Sejmie - przeciw ustawie - zagłosowało 38 posłów klubu PiS - w tym cały klub Solidarnej Polski. Większość posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu. Posłów należących do PiS - w tym ówczesnego ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego - w związku z głosowaniem przeciw "Piątce" - zawieszono w prawach członków klubu PiS. Tuż po głosowaniu niektórzy politycy PiS (m.in. Marek Suski) mówili o faktycznym końcu koalicji PiS z Solidarną Polską i Porozumieniem. Ostatecznie do zerwania koalicji nie doszło, a w wyniku rekonstrukcji członkiem rządu - w randze wicepremiera odpowiedzialnego za sprawy bezpieczeństwa - został Jarosław Kaczyński.
"Piątka dla zwierząt" została przyjęta przez Sejm m.in. dzięki głosom SLD i KO. Obecnie Sejm ma zająć się poprawkami Senatu do tej ustawy. Swój sprzeciw wobec "Piątki dla zwierząt" wyraził ostatnio prezydent Andrzej Duda.
Kontrowersje w koalicji rządzącej ma też budzić projekt nowelizacji ustawy regulującej kwestię aborcji w Polsce zgłoszony przez prezydenta po wyroku TK, który uznał przesłankę do aborcji, jaką jest wykrycie wady płodu, za niezgodną z konstytucją. Nieoficjalnie mówi się, że wobec braku większości dla tej propozycji, posiedzenie Sejmu zaplanowane na 4-5 listopada zostało przełożone na 18-19 listopada (oficjalnie powodem przełożenia posiedzenia było zaostrzenie się sytuacji epidemicznej w kraju).