Jarosław Gowin: Sprawa wyborów jest teraz trzeciorzędna

Głosowanie może się odbyć tylko w warunkach niezagrażających zdrowiu i życiu Polaków – mówi wicepremier Jarosław Gowin, szef resortu nauki.

Aktualizacja: 02.04.2020 06:18 Publikacja: 01.04.2020 19:04

Jarosław Gowin: Sprawa wyborów jest teraz trzeciorzędna

Foto: materiały prasowe

PiS złożyło projekt w sprawie głosowania korespondencyjnego. Jest pan jego zwolennikiem?

Zostałem poinformowany, że taki wniosek będzie złożony. Czekamy na reakcję adresatów tego wniosku, pana marszałka Grodzkiego i partii opozycyjnych. Jest rzeczą oczywistą, że ten projekt mógłby być procedowany tylko pod warunkiem pełnego poparcia przez opozycję.

Czy pańskie ugrupowanie jest gotowe go poprzeć? Czy ma wątpliwości i chce wprowadzić poprawki?

To projekt bardzo trudny do realizacji. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że są w nim rozstrzygnięcia co do terminów, które mogą być trudne do dotrzymania. Porozumienie zajmie w tej sprawie głos na końcu. Czekamy, jaka będzie reakcja partii opozycyjnych. Od ich zgody i od szybkiego procedowania w Senacie zależy to, czy ten projekt ma szansę.

Media spekulują, że wokół tego projektu wybuchł konflikt w koalicji...

Sprawa wyborów jest teraz trzeciorzędna. Jak wszyscy pozostali ministrowie koncentruję się na dwóch rzeczach – walce o zdrowie i życie Polaków i walce o przetrwanie polskiej gospodarki. Jest rzeczą bezdyskusyjną, że wybory mogą się odbyć tylko w takich warunkach i w takim terminie, gdy w ich wyniku nie będzie zagrożone zdrowie i życie ani jednego Polaka.

Zdaje się pan na opinię ministra zdrowia? On będzie wyrocznią?

To byłoby zrzuceniem nadmiernego ciężaru odpowiedzialności na pana ministra Szumowskiego. Jest dla mnie wielkim autorytetem, jak pewnie dla ogromnej rzeszy Polaków. Ale dysponuję też licznymi ekspertyzami naukowców, którzy w ramach zespołów eksperckich wspierają działanie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Dotyczy to najszerzej rozumianego obszaru walki z epidemią, jak i ze skutkami gospodarczymi czy społecznymi tego kataklizmu.

Pojawiają się spekulacje, że jeżeli samorządowcy odmówią organizacji wyborów, to przy organizacji mogłyby pomóc policja i wojsko. Podobają się panu takie pomysły?

Nie podobają mi się. Uważam, że wynik takich wyborów, niezależnie od tego, kto zostałby zwycięzcą, miałby bardzo słabą legitymację demokratyczną.

Czy i kiedy ma nastąpić szczyt zachorowań i kiedy rząd spodziewa się wypłaszczenia krzywej wzrostu?

Kilka zespołów naukowców, czołowych polskich matematyków, informatyków i epidemiologów, prowadzi badania na ten temat. Na ogół współpracują one z zespołami z innych krajów europejskich. Na razie wygląda na to, że szczyt epidemii jest dopiero przed nami, ale jest tu wiele niewiadomych. Choćby kwestia reakcji wirusa na zmianę pogody. Wiadomo, że ginie on w temperaturze ponad 40 stopni. Taka temperatura raczej w Polsce nie występuje. Wiadomo, że wirus staje się mniej agresywny powyżej 20 stopni. Czy ten czynnik rzeczywiście wpłynie na kształt krzywej wzrostu? Zobaczymy.

Czy potrzebne są kolejne kroki mające na celu zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa? Czy należy poczekać kilka dni na efekty ogłoszonych w poniedziałek regulacji?

Zdecydowanie należy zaczekać. Na tym etapie wdrożyliśmy wszystkie rozwiązania, które uważamy za niezbędne. Mamy pełną świadomość, że wiążą się one z masą kłopotów dla wszystkich Polaków. Mogę tylko podziękować opinii publicznej, że przyjmuje te decyzje rządu z aprobatą. Ogromna większość stosuje się do obostrzeń.

Kiedy trzeba będzie wprowadzić nową tarczę antykryzysową? Straty w polskiej gospodarce są coraz głębsze.

Nie spodziewam się kolejnej wielkiej tarczy. Trudno sobie wyobrazić, by budżet polskiego państwa i możliwości finansowe społeczeństwa mogły być rozszerzone o kolejne setki miliardów złotych. Będziemy wprowadzać kolejne rozwiązania, które punktowo będą wspierać poszczególne branże i typy przedsiębiorstw. Będziemy wprowadzać też regulacje ułatwiające instytucjom funkcjonowanie w tych trudnych warunkach. W piątek uczelnie mogą się spodziewać uchwalenia przez Sejm przepisów, które ułatwią kształcenie online, dotrzymanie terminów bądź zliberalizują rozmaite terminy, które obowiązują na mocy prawa. Mam nadzieję, że w sobotę nowymi przepisami zajmie się Senat.

Jak głęboki będzie kryzys gospodarczy?

Wszystko zależy od tego, kiedy będziemy mogli przystąpić do drugiej fazy walki z koronawirusem. Będzie ona polegała nie tylko na ochronie życia i zdrowia Polaków, ale także na ochronie miejsc pracy. Taki jest podstawowy cel tarczy antykryzysowej, chodzi o ochronę przedsiębiorstw i zarobków, żeby polskie rodziny mogły normalnie robić zakupy, płacić czynsz czy raty. Będzie to wymagało możliwie jak najszybszego, sukcesywnego odmrażania gospodarki, choć nie da się tych wszystkich obostrzeń zlikwidować za jednym zamachem.

Czy ma pan obawy przed odrzuceniem przez obywateli klasy politycznej w efekcie niepokojów społecznych wywołanych kryzysem?

To kwestia, która nie może teraz rozpraszać uwagi polityków, zwłaszcza obozu rządowego, szczególnie ministrów. Jesteśmy skoncentrowani na konkretnych działaniach. Wierzę, że wkrótce będę się mógł podzielić dobrą informacją o powstaniu polskiego testu na koronawirusa. Razem ze współpracownikami zajmuję się dziesiątkami zupełnie nowych, nieprzewidywalnych problemów. Jeśli kryzys będzie głęboki, a z taką możliwością trzeba się liczyć, to z pewnością nie przyczyni się to do popularności polityków. Ale teraz musimy podejmować decyzje, które służą dobru Polaków i przywróceniu w miarę normalnego funkcjonowania państwa i gospodarki. To musi być priorytet.

Czy przy dużym napięciu społecznym może dojść do powstania rządu jedności narodowej? Współpracy polityków opozycji i Zjednoczonej Prawicy?

Zjednoczona Prawica przedstawiła plan walki z epidemią i jej skutkami gospodarczymi. Jest to dobry plan. Jeśli chodzi o polityków opozycji, to prosiłbym o maksymalne wspieranie nas w tych działaniach. Nie bezkrytyczne. Przyjęliśmy część poprawek Senatu. Wydaje się, że obóz rządowy jest otwarty na inspiracje płynące ze strony opozycji. Natomiast nic takiego jak rząd jedności narodowej nie rysuje się na horyzoncie.

Wielka gra o wybory >A6

Polityka
Były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz zdradza kulisy swojego odwołania. Od ministra miał usłyszeć pogróżki
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Adrian Zandberg: Jeśli wygra Trump, Europa szybciej musi stanąć na własnych nogach
Polityka
Przemysław Czarnek: W PiS ciągle trwają poszukiwania kandydata. Spełniam dwa warunki, z trzecim mam jakiś problem
Polityka
Warszawa patrzy na Waszyngton. Co zmienią wybory w USA?
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Polityka
Powrót Instytutu Pokolenia. Donald Tusk go zlikwidował, dawni twórcy przywrócili