28 lutego w Białym Domu odbyło się spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, podczas którego strony miały podpisać umowę o wydobyciu surowców – między innymi minerałów ziem rzadkich. Choć rozmowa na temat perspektyw zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie początkowo przebiegała w stosunkowo dobrej atmosferze, to zakończyła się kłótnią, w czasie której Trump i wiceprezydent J.D. Vance podniesionym głosem zarzucali Zełenskiemu brak wdzięczności i szacunku dla USA. Ostatecznie Trump zerwał rozmowy, a Zełenski został wyproszony – informowała stacja CNN. Nie podpisano też zapowiadanego porozumienia ws. minerałów.
Czytaj więcej
Trzeba kopać i zobaczyć, co mamy w ziemi - powiedział we wtorek białoruski przywódca Aleksander Łukaszenko, zapowiadając, że chce sprawdzić, czy na terytorium jego kraju znajdują się złoża metali ziem rzadkich.
Trump i Zełenski podpiszą umowę o minerałach? Trump ma to ogłosić przed Kongresem USA
Teraz – jak informuje agencja Reutera – Ukraina i USA przygotowują się do sfinalizowania umowy o wydobyciu surowców. „Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa i Ukraina planują podpisać umowę o wydobyciu minerałów po katastrofalnym spotkaniu w Gabinecie Owalnym, podczas którego prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski został wyproszony z budynku” – wskazują anonimowi urzędnicy zaznajomieni ze sprawą.
Prezydent Donald Trump miał powiedzieć swoim doradcom, że chce ogłosić podpisanie umowy w przemówieniu, które wygłosi podczas połączonej sesji obu izb amerykańskiego Kongresu. W Polsce śledzić je będzie można w środę, o godzinie 3.00 w nocy. „Umowa nie została jeszcze podpisana, więc sytuacja może się zmienić” – zastrzeżono.
Trump chce od Ukrainy metali ziem rzadkich
Donald Trump chce, by Ukraina dostarczała Stanom Zjednoczonym swoje surowce – między innymi metale ziem rzadkich. Wołodymyr Zełenski zaznacza, że jego kraj nie chce zupełnie oddać USA swoich zasobów, jednak proponuje partnerstwo, dzięki którym oba kraje będą mogły się rozwijać. Jak twierdzi, to Amerykanie pomogli Ukrainie najwięcej, więc powinni zarobić najwięcej i mieć w tej sprawie pierwszeństwo. Jako że aktualnie największym dostawcą metali ziem rzadkich są Chiny, a USA chce mniejszej zależności od dostaw z tego kraju, przekazanie surowców z Ukrainy jest pożądanym rozwiązaniem dla Waszyngtonu.