Unia Europejska coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że może być zmuszona przejąć rolę USA w pomocy Ukrainie. Po decyzji Donalda Trumpa o wstrzymaniu wsparcia wojskowego dla Kijowa, Bruksela staje przed kluczowym pytaniem: czy Europa potrafi samodzielnie zapewnić Ukrainie potrzebne wsparcie? O tym w podcaście „Rzecz w tym” rozmawia Michał Szułdrzyński z korespondentką „Rzeczpospolitej” w Brukseli Anną Słojewską.
Decyzja Trumpa o wstrzymaniu pomocy militarnej dla Ukrainy dotarła do Europy we wtorek rano i natychmiast wywołała reakcję europejskich przywódców. W tym samym czasie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaprezentowała inicjatywę Rearm Europe, której celem jest zwiększenie europejskiego potencjału obronnego.
Czytaj więcej
„Mój zespół i ja jesteśmy gotowi współpracować pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa, by osiągnąć trwały pokój” – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
– Nie można powiedzieć, że ta inicjatywa była bezpośrednią reakcją na decyzję Trumpa, bo była planowana już wcześniej, ale niewątpliwie wpisuje się w szerszy proces uniezależniania się Europy od USA – zauważa Anna Słojewska.
Plan dozbrojenia Europy. Von der Leyen mówi o 800 mld euro
Sednem pomysłu szefowej Komisji Europejskiej jest deklaracja dozbrojenia Unii Europejskiej, która opiewa na 800 miliardów euro. 150 mld będzie pochodzić ze wspólnego europejskiego długu. - Komisja Europejska proponuje, że pożyczy na rynkach w imieniu Unii i dla państw unijnych 150 mld euro, pożyczy je po stawkach preferencyjnych – tłumaczy Słojewska.