DeepSeek. Pekin przejmuje inicjatywę ws. sztucznej inteligencji

Osiem dni po inauguracji Donalda Trumpa Pekin ogłasza rewolucję technologiczną, która wywraca do góry nogami strategię Waszyngtonu.

Aktualizacja: 29.01.2025 06:12 Publikacja: 29.01.2025 05:04

Chiny pod przywództwem Xi Jinpinga trzymały w głębokiej tajemnicy swoje prace nad AI.

Chiny pod przywództwem Xi Jinpinga trzymały w głębokiej tajemnicy swoje prace nad AI.

Foto: AFP

To było nieco ponad tydzień temu, 20 stycznia, a wydaje się, jakby od tego czasu minęła wieczność. Donald Trump zaprosił na inaugurację prezesów największych firm technologicznych, w tym X, Nvidii, Google’a i Mety. Parę dni wcześniej Joe Biden ostrzegał w pożegnalnej mowie do narodu, że oto Ameryka wpada w ręce oligarchii technologicznej. Jej panowanie wydawało się przesądzone, bo chronił ją mur pieniędzy nie do pokonania. Zgodnie z tą logiką tylko gigantyczne środki pozwalają na utrzymanie przewagi w obszarze, który zdecyduje o kształcie XXI wieku: sztucznej inteligencji. Idąc za ciosemjuż 23 stycznia prezydent ogłosił partnerstwo dwóch potentatów amerykańskich OpenAI i Oracle oraz japońskiego SoftBanku o wartości 500 mld dol. dla rozwoju AI. 

Zakaz sprzedaży procesorów do Chin zmobilizował Pekin do inwestycji w AI

Wygląda więc na to, że pojawienie się wielokrotnie tańszego od porównywalnych amerykańskich produktów chatbota R1, stworzonego przez nieznaną raczej do tej pory chińską firmę DeepSeek, całkowicie zaskoczyło amerykański wywiad. Biden w 2022 r. dostrzegał niebezpieczeństwo wyjścia przez Chiny na prowadzenie w rywalizacji o rozwój sztucznej inteligencji. Wprowadził wtedy zakaz dostaw do ChRL półprzewodników najnowszej generacji nie tylko przez Stany Zjednoczone, ale także kraje pozostające z Ameryką w sojuszu, jak Holandia czy Japonia. Jednocześnie Biały Dom uruchomił program wsparcia z funduszy publicznych rozwoju produkcji najnowszych procesorów na terenie USA. Chciał w ten sposób ograniczyć zależność od Tajwanu, gdzie do tej pory było wytwarzanych ok. 85 proc. tej kategorii komponentów. 

Czytaj więcej

Ameryka-Chiny: bój o sztuczną inteligencję

Dziś się jednak okazuje, że i ten ruch był spóźniony. DeepSeek korzystał bowiem z procesorów Nvidii starszej generacji, co nie przeszkodziło mu wprowadzić produktu o porównywalnych parametrach co amerykańska konkurencja, tyle że wielokrotnie taniej. Wiele wskazuje więc na to, że to sam Trump zaniedbał ten aspekt bezpieczeństwa USA podczas swojej pierwszej kadencji. Sprawa jest jednak poważniejsza, bo strumień procesorów najnowszej generacji i tak płynie z Tajwanu do Chin. 

Zakaz wprowadzony przez Bidena opierał się na założeniu, że Chińczycy ograniczają się do mniej lub bardziej sprawnego kopiowania amerykańskich wzorów. Dziś jednak okazuje się, że ograniczenia w dostawie z USA zmobilizowały chińskie firmy do poszukiwania własnych rozwiązań. Nie chodzi tu tylko o konieczność znalezienia substytutów dla importu z USA, lecz także ograniczenie zależności od Stanów także w innych dziedzinach.

Inna pomyłka amerykańskiego wywiadu odnosi się do cenzury utrzymywanej przez Pekin. W Waszyngtonie sądzono, że to spowolni rozwój sztucznej inteligencji w Chinach, która jest przecież nośnikiem informacji. Chińskie władze najwyraźniej uznały, że ważniejsze jest dla niego wygranie strategicznego wyścigu o prymat w technologii rozstrzygającej także m.in. o równowadze strategicznej. 

Amerykańska giełda reaguje spadkami na chińską AI

W przemówieniu inaugurującym prezydenturę Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone wchodzą w „złoty wiek”. W następnych dniach groził Chinom wojną handlową. Miał wprowadzić najpierw 10-proc., potem 60-proc., wreszcie 100-proc. cła na import amerykańskich towarów. Ta ostatnia groźba dotyczyła sytuacji, gdyby Chińczycy nie zgodzili się na oddanie połowy akcji TikToka Amerykanom. Jednak w tym tygodniu Trump sam przyznał, że DeepSeek zmienia układ gry. – To musi być dla nas przebudzenie, abyśmy się koncentrowali na wyścigu o sztuczną inteligencję – uznał. 

Czytaj więcej

Donald Trump: Niebawem USA staną się większym krajem

Część amerykańskich ekspertów obawia się jednak, że sprawa dotyczy nie tylko wyścigu technologicznego. Porównują pojawienie się R1 do wystrzelenia Sputnika przez Związek Radziecki w 1957 roku czy do wielkiej kariery japońskich aut na amerykańskim rynku kilkanaście lat później. I jedno, i drugie zepchnęło USA do defensywy. Tylko w poniedziałek kapitalizacja amerykańskiej giełdy zmniejszyła się o bilion dolarów, nieco więcej niż dochód narodowy Polski. Wycena akcji Nvidii spadła o niemal 17 proc. To może okazać się początkiem wyprzedaży firm technologicznych: wiele wskazuje na to, że ich wartość została bardzo mocno przewartościowana. To z kolei jest porównywane do przeszacowania wyceny potentatów internetowych u schyłku XX wieku, co wywołało poważny kryzys finansowy. 

Sednem programu Trumpa jest szybki rozwój gospodarczy kraju, co znajduje przełożenie na rynku giełdowym. Rządzący Chinami Xi Jinping ma narzędzie, aby to zniweczyć. I zmusić prezydenta USA do ustępstw. 

Polityka
Elon Musk nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Polityka
Donald Trump zapowiada ponowne otwarcie Guantanamo. Trafią tam nielegalni migranci
Polityka
Niemcy wychodzą z Schengen? Bundestag przywraca stałe kontrole na granicach
Polityka
Studenci protestujący przeciw Izraelowi stracą wizy? Jest decyzja Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Polityka
Francja: Negocjacje ws. budżetu załamią się, a rząd upadnie przez jedno słowo?
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe