Służba wojskowa na kolei nie była represją polityczną

Służba w wojskach kolejowych w czasach PRL nie była represją – tak uważa resort rodziny i polityki społecznej. Dlatego nie będą oni traktowani tak samo jak ci, którzy byli kierowani do brygad budowlanych, kamieniołomów lub kopalni.

Publikacja: 21.01.2025 04:40

Tory kolejowe

Tory kolejowe

Foto: Archiwum Fotorzepa

Od kilku lat trwa dyskusja, czy zaliczyć do osób represjonowanych z powodów politycznych żołnierzy, którzy w latach 1951–1989 byli kierowani do wojsk kolejowych. Już w 2017 r. zwrócił na to uwagę ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

W interpelacji poselskiej skierowanej do ówczesnego kierownictwa resortu rodziny przypomniał, że wojska kolejowe zostały sformowane w 1951 r. i były wykorzystane do pracy w przedsiębiorstwach PKP. „Były one związane z gospodarką kraju poprzez odgórny nakaz PZPR, co wiąże się z uchwałą nr 411/59 Rady Ministrów z dn. 6 października 1959 r. w sprawie sformowania brygady wojsk kolejowych i wykorzystania jej w resorcie komunikacji. Żołnierze podlegali zatem Ministerstwu Obrony Narodowej i resortowi komunikacji. (…) Zgodnie z pismem Dyrekcji Generalnej PKP – Biura Spraw Obronnych z dnia 16 grudnia 1993 r. szczegółowe rozliczenia robocizny i finansowe prowadziły jednostki wojskowe z jednostkami organizacyjnymi PKP na podstawie zawieranych przez siebie umów. Jednostki wojskowe otrzymywały wynagrodzenie za wykonywane prace, żołnierze natomiast nie” – napisał wówczas Kuchciński.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Wojsko
Będzie mniej nowych klas wojskowych w szkołach. Spada ich popularność?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Historia
Zabójca ze STASI skazany. Zastrzelił Kukuczkę
Polityka
Działacze opozycji demokratycznej nie chcą być traktowani jak za rządów PiS
Polityka
„Śmiertelne zagrożenie”. Wicepremier ostrzega przed najgorszym scenariuszem na Ukrainie
Polityka
Wątpliwości wokół podpisów Tanajny. Czy sprawą zajmie się prokuratura?