Na początku miesiąca „Rzeczpospolita” informowała, że tylko w pierwszym i drugim tygodniu listopada masło zdrożało o ponad 31 proc., a jednocześnie spadła liczba promocji. Przy tym eksperci spodziewają się dalszych podwyżek cen.
Kto odpowiada za wzrost cen masła? W sondażu, przeprowadzonym dla „Super Expressu”, zapytał o to Polaków Instytut Badań Pollster. Ponad połowa pytanych (52 proc.) jako odpowiedzialnego wskazała premiera Donalda Tuska. Zdecydowanie mniej badanych w tej sprawie obwinia szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego (20 proc.) oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego (14 proc.). Kolejne 14 proc. oceniło, że za sytuację odpowiada ktoś inny.
Wybory prezydenckie 2025. Cena masła w kampanii
Podczas konwencji w Gliwicach Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, mówiąc o „galopującej inflacji” i wysokich cenach masła, jako odpowiedzialnego wskazał Adama Glapińskiego. – Koniec upolitycznienia i koniec niekompetencji w Narodowym Banku Polskim. Dzisiaj potrzebna jest silna gotówka, dzisiaj potrzebny jest niezależny prezes NBP i sensowna polityka – mówił.
Czytaj więcej
Obecny prezes NBP Adam Glapiński ponosi odpowiedzialność za upartyjnienie banku centralnego i bezprecedensowy wzrost inflacji w okresie 2020-2023, ale za rekordową cenę masła – akurat nie.
Z kolei w Radiu ZET minister ds. Unii Europejskiej i przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka na pytanie „jak (wybory prezydenckie) wygra Rafał Trzaskowski, to masło będzie po 5 złotych?” odpowiedział: „Myślę, że tak”.