Prezydent-elekt ma przygotowywać się do wydania rozporządzenia po swojej inauguracji 20 stycznia, które skutecznie zakazałoby osobom transpłciowym służby w wojsku. Konsekwencją rozporządzenia byłoby zwolnienie z armii około 15 tysięcy ludzi.
To nie byłby pierwszy raz, gdy Donald Trump zakazałby służby w wojsku osobom transpłciowym. Po raz pierwszy zrobił to w lipcu 2017 roku, kilka miesięcy po przejęciu władzy od ustępującego po dwóch kadencjach Barracka Obamy.
"Po konsultacji z generałami i ekspertami wojskowymi informuję, że rząd Stanów Zjednoczonych nie akceptuje i nie zezwala na to, aby służbę w armii w jakimkolwiek charakterze pełniły osoby transpłciowe. Nasze wojsko ma być skoncentrowane na walce i zwycięstwie i nie może być obarczone olbrzymimi kosztami opieki medycznej oraz problemami generowanymi przez osoby transpłciowe. Dziękuję" - napisał wówczas Trump na TT.
Po pewnym czasie Trump zaakceptował rekomendacje Pentagonu, by ograniczyć zakaz służby do osób, które "mogą wymagać istotnej terapii medycznej" i dopuścić niektóre osoby transpłciowe do służby. W marcu 2019 Pentagon ograniczył jednak prawo do służby osobom transpłciowym.